- Zwycięskie konie wyścigowe doceniane są za to, na którym miejscu finiszują - powiedział trener Milanu. - Nieważne jest to, że mamy sześć punktów starty do Interu po czterech kolejkach. Poczekajcie do końca sezonu. Moje konie wyścigowe posiadają mentalność zwycięzców - zaskoczył dziennikarzy na konferencji prasowej trener Milanu. Jednym z tych koni jest Mario Balotelli Napastnik, który już przeżył wielką przemianę i być może w dzisiejszym meczu z Udinese wystąpi od pierwszej minuty.
Opcji jest kilka. Stworzenie pary napastników z Carlosem Baccą (włoscy dziennikarze już nazywają ten duet Ba-Ba), występ Balotellego w roli trequartisty (ofensywnego pomocnika) bądź stworzenie trójki atakujących z Kolumbijczykiem i Luizem Adriano. Najbardziej prawdopodobny jest jednak pierwszy wariant.
- Kto chce Mario w roli rozgrywającego? Prezydent Silvio Berlusconi - zapytał dziennikarzy Mihajlović. - Cóż, każdy może wystąpić na tej pozycji, nawet wybitnie defensywny pomocnik Nigel De Jong.
Serb odniósł się także do metamorfozy Balotellego. - Zachowuje się nienagannie. Nie mogę wypowiadać się na temat jego wcześniejszych ekscesów, bo znam je tylko z relacji prasowych. Poznałem go w Interze, kiedy miał 17 lat. Teraz jest osiem lat starszy, wiele się zmieniło.
Sinisa Mihajlović zauważył, że Milan musi poprawić grę w obronie. - Nie koncentrujmy się na napastnikach. W poprzednich dwóch sezonach zespół stracił aż 99 bramek. Obecnie w żadnym meczu ligowym nie zachowaliśmy czystego konta. To musi ulec poprawie.
AC Milan zagra dziś na wyjeździe z Udinese. Początek meczu o 20:45.