Przed bieżącym sezonem Zagłębie Sosnowiec było jednym z bohaterów telenoweli z udziałem jednego z napastników - Jakuba Araka. Młodemu piłkarzowi skończył się okres wypożyczenia i ponadto wyjechał z pierwszym zespołem Legii Warszawa na obóz przygotowawczy.
Jednak Henning Berg stwierdził, że lepiej będzie, gdy Arak ponownie zostanie wypożyczony. Wtedy rozpoczęła się wspomniana telenowela, której finałem był powrót napastnika do Sosnowca.
Młody napastnik zdobył bramkę już w pierwszym oficjalnym meczu bieżącego sezonu, dzięki niemu Zagłębie pokonało 1:0 Ursus Warszawa w rundzie wstępnej Pucharu Polski. Dwa miesiące później Jakub Arak ma na koncie już pięć zdobytych bramek, a w ostatnią sobotę zachwycił podczas spotkania w Nowym Sączu.
Piłkarze Sandecji prowadzili z sosnowiczanami 3:1 i wydawało się, że mecz zakończy się triumfem gospodarzy. Wtedy do głosu doszedł właśnie Jakub Arak, który zanotował dwa gole, tym samym doprowadzając do remisu 3:3.
- Wiedzieliśmy, że jest to zespół, który ma w swoich szeregach naprawdę doświadczonych zawodników. Uważam, że na przykład Jakub Arak jest na poziomie Ekstraklasy, no nie czarujmy się, bo to jest chłopak, który przerasta tę ligę - powiedział z uznaniem trener Sandecji, Robert Kasperczyk.
Najpierw w 68. minucie 20-letni napastnik wykorzystał dośrodkowanie Dawida Ryndaka, a potem w 79. minucie dośrodkowanie Jovana Ninkovicia. W obu sytuacjach pokonał bramkarza Sandecji uderzeniem głową.
- Mogę użyć takiego sformułowania, jak na warunki I ligowe geniusz Jakuba Araka, spowodował że tego typu sytuacje, w których zdobył bramki po prostu wykorzystał. Do tej pory z takimi sytuacjami moi obrońcy sobie radzili. Tutaj okazało się, że to były za wysokie progi w niektórych momentach - zaznaczył Kasperczyk.
Obecnie, po 9. kolejkach I ligi Jakub Arak ma na swoim koncie cztery gole, co plasuje go w czołówce najlepszych strzelców rozgrywek. Jednak należy zaznaczyć, że Zagłębie ma o jeden mecz rozegrany mniej, bo spotkanie 7. kolejki z Miedzią w Legnicy zostało przełożone na 29 września na prośbę gospodarzy.