W 48. minucie meczu na Stadio Olimpico Wojciech Szczęsny zatrzymał szarżę Luisa Suareza. Urugwajczyk do końca walczył o piłkę, ale trafił nogą w rękę Polaka. Po interwencji lekarzy nasz rodak musiał opuścić boisko, a jego miejsce zajął Morgan De Sanctis.
W czwartek AS Roma poinformowała, że Szczęsny nabawił się zwichnięcia czwartego palca lewej dłoni. Odpowiedź na pytanie o to, ile potrwa jego przerwa, poznamy po szczegółowych badaniach.
To nie pierwsza taka kontuzja naszego bramkarza w karierze. Wiosną 2011 roku reprezentant Biało-Czerwonych doznał takiego samego urazu, także w meczu z Barceloną.
8 marca 2011 roku Arsenal Londyn mierzył się na Camp Nou z Dumą Katalonii w rewanżowym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów. W bramce Kanonierów stał Szczęsny, który spisywał się bez zarzutu, jednak w 19. minucie jego palec ucierpiał przy obronie strzału Daniego Alvesa i Polak musiał zejść z murawy.
Do rewanżu Barcelony z Romą dojdzie 24 listopada. Miejmy nadzieję, że przez 90 minut bramki Giallorossich będzie bronił tylko Szczęsny.