Robert Lewandowski opuścił boisko już 59. minucie gry, a Josep Guardiola wprowadził w jego miejsce Kingsley'a Comana. Jak się okazało, przedwczesne zejście Polaka nie było spowodowane jakością jego występu, a urazem.
Do końca spotkania "Lewy" siedział na ławce z opatrunkiem na lewej nodze, a Cezary Kucharski poinformował na Twitterze, że kapitan reprezentacji Polski doznał skręcenia stawu skokowego. Na razie jednak nie wiadomo, jak poważny jest uraz napastnika Bayernu Monachium.
- Mam nadzieję, że do meczu z Darmstadt się wyleczę. W czwartek będę miał badania - cytuje Lewandowskiego "Bild".