Przypomnijmy, że po pozytywnej decyzji Rady Miasta, prezydent Wojciech Lubawski rozpoczął ostatni etap negocjacji z biznesmenem i menadżerem piłkarskim Andrzejem Grajewskim. Były właściciel Widzewa Łódź ma przejąć Koronę za kwotę 6 milionów złotych.
Oświadczenie kibiców Korony Kielce:
"W świetle ostatnich doniesień medialnych dotyczących sprzedaży klubu Korona Kielce Stowarzyszenie Kibiców Zjednoczona Korona postanowiło przedstawić swoje stanowisko w przedmiotowej sprawie.
Temat ten od lat budzi wiele emocji wśród mieszkańców naszego województwa i co parę miesięcy powraca wraz z koniecznością kolejnego dofinansowania klubu. Stowarzyszenie niezmiennie stoi na stanowisku, że nadrzędnym celem jest utrzymanie Korony w ekstraklasie, co pozwoli jej osiągnąć stabilizację finansową i sportową. Struktura właścicielska jest sprawą drugorzędną. Istotna jest przejrzystość w funkcjonowaniu. W naszej ocenie żaden z zainteresowanych kupnem Korony podmiotów nie jest w stanie tego zapewnić. Osoba Pana Andrzeja Grajewskiego budzi wiele kontrowersji. Przedstawia się go jako biznesmena, którego drużyna po raz ostatni grała w Lidze Mistrzów, nie wspomina się jednak o kłopotach, w jakie wprowadził później Widzew Łódź i Lecha Poznań, doprowadzając niemal do likwidacji tych dwóch zasłużonych klubów. Z dostępnych informacji wynika, że na dzień dzisiejszy Pan Grajewski nie dysponuje odpowiednim kapitałem, by móc zapewnić stabilizację finansową klubowi i walkę o wyższe cele, jak sam zapowiada. Kapitał zakładowy spółki Diamond Sport & Promotion wynosi zaledwie 5 tyś zł. Z czego więc będzie utrzymywał klub?
Z kolei drugi podmiot czyli Grupa Kieleckich Inwestorów Sportowych nie przedstawiła nawet konkretnej oferty, nie wspominając o planie działania i wskazaniu źródeł finansowania.
Mając na uwadze jednak dotychczasowe działania i wsparcie udzielane Koronie przez rodzimy biznes oraz analizę podmiotów wchodzących w skład spółki należy uznać, iż grupa ta, mimo sporego dotychczasowego wspierania funkcjonowania Klubu , również nie posiada wystarczających środków do prowadzenia ekstraklasowej drużyny w perspektywie długoterminowej. Poza tym mnogość podmiotów może prowadzić do wewnętrznych tarć, a brak doświadczenia w zarządzaniu klubem sportowym negatywnie wpłynąć na jego wyniki. Istnieje również ryzyko uwikłania Korony w polityczne przepychanki. W 2015 roku został wprowadzony w Koronie program naprawczy, który powoli przynosi zamierzone efekty. Ograniczono koszty funkcjonowania klubu, drużyna pozbyła się drogich i często przereklamowanych zawodników, postawiła na młodzież, wzrosła frekwencja na meczach, sukcesywnie spada zadłużenie.
Czy jest to najlepszy moment, aby sprzedać klub i przekazać go w niepewne ręce?
Naszym zdaniem należy dać dokończyć pracę obecnie zarządzającym i pozwolić wyjść klubowi na prostą. Decyzję o sprzedaży Korony kieleccy radni podjęli mając na uwadze odciążenie miejskiego budżetu i zaprzestanie dofinansowania klubu. Tymczasem obaj kontrahenci nie ukrywają, że oczekują dalszego wspierania Korony przez miasto oraz spłaty zadłużenia. Jaki jest sens zmiany właściciela, jeżeli miasto nadal ma wykładać podobne środki na funkcjonowanie klubu? Czy jest pewność, że kieleccy radni przystaną na dalsze wsparcie finansowe? Wszyscy zainteresowani podkreślają, że dobro klubu jest najważniejsze. Dlaczego nie można połączyć sił i wspólnie wspierać wizytówkę naszego miasta. Czemu na chwilę obecną Kieleccy Inwestorzy nie mogą założyć grupy 20-tu, finansować Koronę w większym zakresie, jednocześnie obejmując kolejne stanowiska w Radzie Nadzorczej? O to apelujemy!
Do tej pory Miasto było gwarantem istnienia Korony Kielce i jej funkcjonowania wśród najlepszych drużyn w kraju. Dopóki, nie znajdzie się podmiot, który zapewni stabilizację finansową i profesjonalizację zarządzania klubem, Miasto nie powinno się pozbywać Dumy Kielc. W naszej ocenie potencjalni nabywcy nie spełniają wyżej wymienionych warunków, a sprzedaż Klubu tym podmiotom wywołuje poważne obawy co do jego dalszej egzystencji. W związku z powyższym apelujemy do Pana Prezydenta Wojciecha Lubawskiego, aby uwzględnił nasze obawy i wątpliwości. Mimo nacisków części opinii publicznej i kilku radnych nie sprzedawał za wszelką cenę Klubu, nie mając gwarancji, że nowy nabywca będzie w stanie utrzymać Koronę na ekstraklasowym poziomie. Nie sztuką jest sama sprzedaż klubu. Sztuką jest go tak sprzedać, żeby problem do nas wszystkich nie powrócił za 3-4 lata, gdy przed Koroną stanie widmo likwidacji, a dzisiejsi zainteresowani westchną: "no cóż, chcieliśmy dobrze ale znów się nie udało....”
Z kibicowskim pozdrowieniem
Stowarzyszenie "Zjednoczona Korona”