Drutex-Bytovia Bytów przez cztery kolejki była niepokonana na boiskach I ligi. Podopieczni Tomasza Kafarskiego w sobotę zainaugurowali sezon na własnym boisku. Ich rywalem był Dolcan Ząbki. Ostatecznie jednak Bytovia poległa aż 1:4, a dodatkowo mecz kończyła w osłabieniu.
- To dziwna sytuacja, że trener drużyny przeciwnej, która wygrywa 4:1 chwali przeciwników. To rzecz niebywała. Nam ten mecz kompletnie nie wyszedł. Zdawaliśmy sobie sprawę, że zmierzymy się z bardzo dobrą ekipą. Chwała im za to, że po pierwszej swojej akcji potrafili wyjść na prowadzenie - komentował Kafarski.
Gospodarze stworzyli sobie bardzo dobre sytuacje, ale nie potrafili skierować futbolówki do bramki. - Świetne zawody rozegrał bramkarz Mateusz Kryczka. My nie mieliśmy takiego atutu po swojej stronie. To nie był jednak jedyny nasz słaby punkt. Wypada tylko przeprosić kibiców - kontynuował.
Już w piątek Bytovia rozegra kolejne spotkanie. Tym razem drużyna z Pomorza pojedzie do Głogowa, gdzie zmierzy się z Chrobrym. - Mam nadzieję, że tam zobaczymy drużynę, która poprawi swoją skuteczność i nie będziemy musieli wyciągać piłki z własnej bramki - zakończył Kafarski.