Rumuni chcą napastnika z Bełchatowa

Jak donosi Przegląd Sportowy, Steaua oferuje za napastnika PGE GKS Bełchatów 700 tys. euro. Ta kwota z pewnością może ucieszyć włodarzy z ul. Sportowej. Costly jesienią zdobył tylko dwa gole, a wyróżniał się przede wszystkim ze złej strony.

- Chcielibyśmy sprzedać Costly'ego. Jego menedżer też próbuje znaleźć mu nowego pracodawcę. Przed świętami miał pojawić się w Bełchatowie, ale się nie zjawił - mówi prezes Andrzej Zalejski. Na pierwszym treningu trener Rafał Ulatowski również nie zobaczył reprezentanta Hondurasu, a gdy przybył w końcu spóźniony, czekało na niego miejsce w zespole Młodej Ekstraklasy. Mimo wszystko działacze z Bełchatowa negocjacje chcą zacząć od 900 tys. euro. Głównym walorem napastnika jest regularna gra w swojej reprezentacji.

Rumuni zainteresowali się Costlym jeszcze w lipcu 2007 roku. Podczas sparingu z GKS strzelił bowiem dwa gole w trzy minuty. Klub Pawła Golańskiego intensywnie poszukuje nowego napastnika, ale oficjalnie zaprzeczają, by chcieli sprowadzić zawodnika z ekstraklasy. Spełnieniem marzeń dla działaczy z Bukaresztu byłby Marco Delvecchio, który jednak nie chce przeprowadzić się do Rumunii. Poza nim Steaua interesuje się Ioanatem Mazilu z Dniepro Dniepropietrowsk i Leonem Benko ze Standardu Liege.

Komentarze (0)