Obaj szkoleniowcy postąpili zgodnie z zasadą mówiącą, że zwycięskiego składu się nie zmienia i postawili dokładnie na te same "11", co w meczach 5. kolejki. Pasom to zestawienie osobowe dało wyjazdowe zwycięstwo z Koroną Kielce (3:0), a Jadze domową wygraną z Ruchem Chorzów (2:1).
Spotkanie rozpoczęło się od dominacji Cracovii i Bartłomiej Drągowski po raz pierwszy był w opałach już w 4. minucie, gdy na jego bramkę z 18 metrów uderzył Damian Dąbrowski, ale młody golkiper gości zdołał zbić piłkę na rzut rożny. W 14. minucie kapitalny rajd środkiem pola przeprowadził Bartosz Kapustka, ale po minięciu czterech rywali nie zdecydował się na uderzenie sprzed pola karnego, tylko oddał piłkę Deniss Rakels, którego uderzenie pewnie obronił Drągowski.
[ad=rectangle]
Jagiellonia pierwszy raz zagroziła Pasom w 18. minucie i od razu wypracowała sobie stuprocentową okazję. W finale kombinacyjnego ataku w pozycji strzeleckiej znalazł się Piotr Grzelczak, ale po jego uderzeniu Krzysztof Pilarz zatrzymał piłkę nogą. Cztery minuty później golkiper Cracovii był już jednak bez szans. Konstantin Vassiljev odebrał piłkę Dąbrowskiemu i bez namysłu huknął z 25 metrów tak, że futbolówka wylądowała w samym "okienku" bramki Pasów.
Gol Estończyka byłby murowanym faworytem do trafienia kolejki, ale w 27. minucie swoją kandydaturę w tej samej kategorii zgłosił Marcin Budziński. Kapustka lewą stroną wprowadził piłkę na połowę Jagiellonii i przekazał ją Budzińskiemu, który uderzył z 30 metrów tak, że futbolówka odbiła się od poprzeczki bramki Jagiellonii i choć Drągowski był wyciągnięty jak struna, nie zdołał skutecznie interweniować.
Fantastyczne gole Vassiljeva i Budzińskiego rozbudziły apetyty nie tylko kibiców, ale i samych piłkarzy, otwierając spotkanie. Mimo ofensywnej gry z obu stron wielu sytuacji podbramkowych do przerwy już nie było. Jedynie w 36. minucie po centrze Mateusza Cetnarskiego z rzutu wolnego groźnie na bramkę Jagiellonii zagłówkował Dariusz Zjawiński, ale Drągowski był na posterunku.
Tuż po zmianie stron przed szansą na zdobycie gola stanął Rakels, ale z narożnika pola bramkowego uderzył obok dalszego słupka bramki Jagiellonii. W 60. minucie pięknych goli Vassiljevowi i Budzińskiemu pozazdrościł Taras Romanczuk, ale po jego strzale z 25 metrów Pilarz udanie interweniował.
Na tym skończyły się ofensywne podrygi obu ekip. Choć spotkanie było prowadzone w wysokim tempie, przez ostatnie pół godziny żadnej z drużyn nie udało się wypracować okazji podbramkowych. Dopiero w doliczonym czasie gry Miroslav Covilo zgrał piłkę do Rakelsa, ale ten z sześciu metrów uderzył wprost w Drągowskiego.
Dla Cracovii to trzeci domowy mecz bez wygranej, ale mimo straty punktów Pasy utrzymają się na ligowym podium po 6. kolejce. Jagiellonia natomiast jeszcze nigdy nie pokonała Cracovii przy Kałuży 1 w meczu Ekstraklasy. Siedem poprzednich wizyt Jagi na stadionie Pasów to trzy remisy i cztery porażki.
Cracovia - Jagiellonia Białystok 1:1 (1:1)
0:1 - Vassiljev 22'
1:1 - Budziński 27'
Składy:
Cracovia: Krzysztof Pilarz 7 - Jakub Wójcicki 6 (65' Bartosz Rymaniak), Sreten Sretenović 6, Piotr Polczak 6, Hubert Wołąkiewicz 6 (56' Luiz Santos Deleu 6) - Damian Dąbrowski 6, Mateusz Cetnarski 6 (46' Miroslav Covilo 6) - Deniss Rakels 6, Marcin Budziński 7, Bartosz Kapustka 7 - Dariusz Zjawiński 6.
Jagiellonia: Bartłomiej Drągowski 8 - Filip Modelski 6, Sebastian Madera 7, Igors Tarasovs 7, Piotr Tomasik 6 - Jacek Góralski 6 (53' Taras Romanczuk 6), Rafał Grzyb 6 - Maciej Gajos 6 (79' Przemysław Frankowski), Konstantin Vassiljev 7, Karol Świderski 5 (53' Alvarinho 5) - Piotr Grzelczak 6.
Żółta kartka: Alvarinho, Grzelczak (Jagiellonia).
Sędzia: Mariusz Złotek (Stalowa Wola).
Widzów: 8112.
[event_poll=52772]