W sobotnie popołudnie Radomiak pokonał Stal 2:0. Duża w tym zasługa Leandro, który dwukrotnie, w ciągu niespełna dziesięciu minut, wpisał się na listę strzelców. Zachował się jak na napastnika przystało - najpierw dobił strzał kolegi, a następnie wykorzystał błąd mijającego się z piłką Tomasza Wietechy. Błyskawicznie mógł skompletować hat-tricka, ale zabrakło mu "zimnej krwi". - Nie miałem już siły przez ten upał - skomentował z uśmiechem trzecią dogodną okazję.
[ad=rectangle]
Po zeszłotygodniowym remisie ze Zniczem Pruszków, tym razem Zieloni mogli dopisać do swojego dorobku trzy "oczka". - Najważniejsze są trzy punkty. W pierwszej kolejce się nie powiodło, chociaż mieliśmy okazje bramkowe. Tym razem dopięliśmy już swego - podkreślił Brazylijczyk.
Pierwsza połowa przebiegała pod dyktando gospodarzy, chociaż brakowało decydującego podania i wykończenia akcji. W drugiej części jeszcze bardziej nacisnęli na rywali, dokumentując swoją przewagę trafieniami. Rozkręcali się z minuty na minutę, pomimo tropikalnego wręcz upału. - Na pewno byliśmy przygotowani na takie warunki, lecz w porównaniu z inauguracją, tym razem nie ciążyła na nas tak duża presja. Graliśmy spokojnie w obronie, stworzyliśmy kilka sytuacji i mogliśmy wygrać ten mecz dużo wyżej - zaznaczył jeden z ulubieńców publiczności.
W sezonie 2015/2016 Radomiak musi rozgrywać swoje spotkania na stadionie lokalnego rywala, Broni. Treningi odbywają się na macierzystym obiekcie, przy ulicy Struga. Jak w takiej rzeczywistości odnajduje się Leandro? - Wiadomo, że to jest stosunkowo nowy stadion, ale ja nie czuję się tutaj tak, jak na naszym obiekcie. Musimy tutaj grać, nie ma innego wyjścia. Muszę przyznać, że czuję się tutaj jak na wyjeździe. Z drugiej strony są też plusy: lepsze warunki, trybuny mogą pomieścić więcej kibiców - odpowiedział.
W najbliższej kolejce podopieczni Jacka Magnuszewskiego udadzą się do Częstochowy na bardzo trudny pojedynek z tamtejszym Rakowem. - Radomiak zawsze gra o trzy punkty. Tam trzeba zagrać mądrze, jeśli stworzymy sytuacje, to trzeba je będzie wykorzystać, no i do tego uważnie w obronie - Brazylijczyk podał receptę na sukces.