Tadeusz Pawłowski wbił szpilkę Lechii: "Dobrą drużynę buduje się latami"

W najbliższej kolejce Ekstraklasy Śląsk Wrocław zmierzy się z Lechią Gdańsk. - Uważam, że dobrą drużynę buduje się latami, a my nieraz chcemy z dnia na dzień - mówi szkoleniowiec WKS-u.

W niedzielę we Wrocławiu dojdzie do bardzo ciekawego pojedynku, w którym miejscowy Śląsk podejmować będzie Lechię Gdańsk. - Zmierzą się dwie drużyny o podobnych aspiracjach, podobnych barwach klubowych, gdzie przeważa kolor zielony. To mecz przyjaźni, ale jej na boisku na pewno nie będzie, bo oba zespoły potrzebują punktów. Myślę, że my dalej będziemy szli do przodu, będziemy chcieli zdobyć trzy oczka i również zagrać dobre spotkanie - mówi Tadeusz Pawłowski.
[ad=rectangle]

Lechia ma być nową siłą Ekstraklasy, lecz jak na razie gdańszczanie spisują się poniżej oczekiwań. - Wielu ludzi zawsze myśli, że jak ktoś się zakwalifikuje do europejskich pucharów, to już odegra w nich ogromną rolę. To jest tylko pierwszy krok. Wiemy, jak dużo czasu inne zespoły potrzebowały, żeby zbudować zespół na miarę rozgrywek grupowych w pucharach europejskich. To się nie odbywa z dnia na dzień. Tu trzeba mieć dużo, dużo cierpliwości, bardzo dobrego skautingu, żeby tak dobierać zawodników, by oni faktycznie w tych pucharach zaistnieli. Dlatego uważam, że dobrą drużynę buduje się latami, a my nieraz chcemy z dnia na dzień. Mamy przykład Lechii Gdańsk, gdzie w ostatnich latach się chyba przewinęło około 40 czy 50 zawodników - powiedział szkoleniowiec WKS-u.

- Na pewno to są piłkarze dobrej klasy, tylko oni sami muszą jeszcze stworzyć zespół, który pokaże to na boisku. Myślę, że tutaj potrzeba jeszcze cierpliwości i czasu. Uważam, że my mamy zespół, który w sumie już od pewnego czasu jest razem, w który dobrze się już wkomponował Jacek Kiełb. Pierwszy krok zrobił już Kamil Biliński. Uważam, że widać to na treningach, że chłopcy coraz bardziej się rozumieją i będę oczekiwał, że w tym meczu nasza gra kombinacyjna będzie jeszcze lepsza - dodał.

Sebastian Mila jeszcze niedawno był piłkarzem Śląska Wrocław
Sebastian Mila jeszcze niedawno był piłkarzem Śląska Wrocław

Niedawno Śląsk Wrocław na Lechię Gdańsk zamienił Sebastian Mila. - Życzyłem Sebastiano i życzę mu dalej jak najlepszej formy, dobrej gry. Wiem, że jest to dobry zawodnik. I tyle. Zajmuję się na co dzień swoją drużyną, a jakiegoś kontaktu, żebyśmy dzwonili do siebie, nie mamy. Ja go szanuję jako człowieka, jako zawodnika. Myślę, że w drugą stronę jest tak samo. Cieszę się, że go zobaczę - zaznaczył Pawłowski.

Sytuacja kadrowa zielono-biało-czerwonych przed niedzielnym spotkaniem jest korzystna. Praktycznie wszyscy piłkarze są gotowi do gry. - Wszyscy chłopcy są zdrowi. Jedynie co, to Krzysiu Ostrowski narzeka na pachwinę. Nie trenował w piątek. Włącznie z Michałem Bartkowiakiem wszyscy chcą grać. Jeszcze będziemy analizować Lechię Gdańsk i będziemy podejmować decyzję. Nie jestem jednak zwolennikiem przewrotnych roszad, czyli na pewno wyjdziemy składem czy zawodnikami, którzy do tej pory byli sprawdzeni. Ta jedenastka jakoś nie będzie się różniła. Jacek Kiełb jest zdrowy, a jak jest zdrowy, to na pewno będzie grał - oznajmił trener.

Tadeusz Pawłowski odniósł się także do rywalizacji Mateusza Machaja z Peterem Grajciarem. - Mateusz Machaj zmienił stan cywilny. W okresie przygotowawczym dostał prawie tydzień wolnego. Potrzebuje czasu, już trenuje dobrze, już jest na dobrej drodze. Nie ukrywam, że Peter Grajciar też zrobił postęp. Bardzo się cieszę, że większość zawodników się u nas rozwija. w tej chwili Robert Pich jest całkiem innym zawodnikiem. Myślę, że Mateusz też dojdzie do swojej dyspozycji. Uważam, że Grajciar zrobił krok do przodu. To jest inny piłkarz niż w zeszłym roku. Mimo że on przychodził do nas po dwóch bardzo ciężkich urazach, łapie formę. Co mnie cieszy jako trenera, że ta rywalizacja między zawodnikami da nam wyższy poziom w treningu i większą motywację w grze. Bardzo dobrą rzeczą jest, że chłopcy mają bardzo dobrą atmosferę w szatni. To się przekłada na zdrową rywalizację, a nie na jakieś niesnaski. Jesteśmy na dobrej drodze - nasza forma będzie jeszcze wyższa - podsumował trener.

Źródło artykułu: