Defensywa kluczem do triumfu Wisły Puławy. "Zagraliśmy na zero z tyłu z bardzo mocnym rywalem"

W meczu 1. kolejki II ligi Wisła Puławy nieoczekiwanie wygrała na wyjeździe z GKS-em Tychy 2:0. Po spotkaniu trener Bohdan Bławacki zadowolony był zwłaszcza z gry obrońców.

Faworytem sobotniego spotkania był GKS Tychy. Jednak to piłkarze Wisły Puławy zapisali na swoim koncie trzy punkty i udanie rozpoczęli sezon 2015/2016. Przed meczem trener puławskiego zespołu uczulał swoich podopiecznych na dwie rzeczy. Jedną z nich było psychologiczne przygotowanie do gry na nowoczesnym stadionie w Tychach.
[ad=rectangle]
- Przede wszystkim gratuluję swoim zawodnikom, cały tydzień pracowaliśmy nad szczegółową analizą. Mówiłem piłkarzom o dwóch rzeczach: pierwsza to taktyka szczególnie w obronie, a druga to psychika. Powiedziałem im żeby zobaczyli w Internecie ten piękny stadion i mówiłem, że kto nie jest psychologicznie przygotowany grać na nim, to niech lepiej nie jedzie do Tychów - przyznał Bohdan Bławacki.

Na kilka godzin przed spotkaniem puławianie odbyli trening na obiekcie Polonii Bytom. Po meczu z jednym z faworytów II-ligowych zmagań Bławacki był zadowolony z dobrej formy obrońców. - Po pierwszej połowie byłem zadowolony, w drugiej połowie oczekiwałem więcej od ofensywy. Cieszy mnie defensywa, nie licząc dwóch sytuacji w drugiej połowie. Były kontuzje, zawodnicy odczuwali urazy i niektórzy do końca nie wytrzymali. Myślę, że wszyscy zagrali równo i nie będę nikogo wyróżniał. Zagraliśmy na zero z tyłu z bardzo mocnym rywalem. Nie każdy zespół z Tychów w przyszłości będzie wywoził punkty - stwierdził szkoleniowiec Wisły Puławy.

W minionym sezonie puławianie walczyli o utrzymanie w II lidze. W letniej przerwie zespół został przebudowany, a przed obecną kampanią zespół trener nie stawia konkretnych celów. - W końcówce ubiegłego sezonu przegraliśmy cztery mecze, teraz nie ma już wielu z tych zawodników. Teraz mam takich piłkarzy, którzy rozumieją proces treningowy, szybko grają piłką na jeden-dwa kontakty, jest też dobra atmosfera w zespole. Wcześniej byli zawodnicy, którzy pod koniec myślami byli już w innych drużynach i to nam troszeczkę przeszkadzało - powiedział Bławacki.

Źródło artykułu: