- Myślę, że było to przyjemne losowanie dla reprezentacji Polski. Skład tej grupy odbieram jako bardzo przyjazny, niemniej jednak biorąc pod uwagę moje doświadczenie w pracy z reprezentacją uważam, że najważniejsze aspekty rywalizacji w "polskiej grupie" wydarzą się na Zakaukaziu, tak jak to było w czasie eliminacji do Mistrzostw Europy 2008. Punkty potraciły tam Belgia, Portugalia, a także my przegrywając mecz z Armenią. Musimy liczyć na jakość naszej reprezentacji, bo fortuna okazała się dla nas łaskawa - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Bogusław Kaczmarek.
[ad=rectangle]
"Bobo" bez najmniejszych problemów wskazał faworytów w wyścigu o mundial, który za trzy lata odbędzie się w Rosji. - Na pewno Dania. Morten Olsen pracuje z tą reprezentacją od lat. Mecz w Gdańsku pokazał jednak, że można Duńczyków ograć (3:2 - przyp. red.). Rumuni także są w naszym zasięgu. Myślę, że Polacy właśnie z tymi zespołami stoczą walkę o pierwsze miejsce i bezpośredni awans. Rumunia, Dania i Polska to zespoły o zbliżonym poziomie - uważa.
Zdaniem byłego szkoleniowca Lechii Gdańsk pozostałe drużyny - Kazachstan, Czarnogóra i Armenia - mogą odegrać bardzo ważną rolę dla układu tabeli grupy E. - Te zespoły będą odbierały punkty. Powtórzę, że klucz do awansu może leżeć na Zakaukaziu. Jeśli ktoś tam straci punkty, będzie mu później bardzo trudno odrobić.
O tym, kto będzie wchodził w skład reprezentacji Polski podczas rozpoczynających się pod koniec przyszłego roku eliminacji trudno w tej chwili wyrokować. Wiele zacznie się wyjaśniać w najbliższych miesiącach. - Wyznacznikiem tego, kto będzie reprezentował naszą drużynę w eliminacjach będzie to, co się wydarzy jesienią w eliminacjach Mistrzostw Europy we Francji - oznajmił na koniec Bogusław Kaczmarek.