Za rok opuszczam Moskwę - rozmowa z Mariuszem Jopem, obrońcą FK Moskwa

Kolejny sezon Superligi będzie prawdopodobnie ostatnim jaki Mariusz Jop spędzi w Rosji. 30-latek zdecydował, że nie przedłuży umowy z obecnym pracodawcą i za rok będzie wolnym zawodnikiem. Piłkarz zapowiada także, że czuje się na siłach, aby być podstawowym piłkarzem reprezentacji i liczy na regularne powołania od selekcjonera Leo Beenhakkera.

W tym artykule dowiesz się o:

Sebastian Staszewski: Święta, święta i po świętach.

Mariusz Jop: No dokładnie. Teraz czeka nas zabawa na Sylwestra.

Gdzie świętować będziesz Nowy Rok?

- Pewnie tak, jak Święta w Krakowie. Ale może w ostatniej chwili plany się zmienią. Myślałem nad polskimi górami. Zobaczymy, co na to przyjaciele.

Wypijesz lampkę szampana za mijające 365 dni? Będzie za co wypić?

- Tak średnio (śmiech). Mijający tok trzeba oceniać przez pryzmat reprezentacji. Z kadrą na pewno nie osiągnęliśmy tego, co mogliśmy i powinniśmy. Szkoda przegranego EURO. W eliminacjach do Mundialu też mogliśmy zdobyć przynajmniej cztery punkty więcej. Ja byłem powoływany regularnie, więc nie narzekam. Osobiście cieszę się, że miałem możliwość wyjazdu na Mistrzostwa do Austrii. Bardzo fajne przeżycie.

A za występy w FK Moskwa?

- W klubie grałem dość regularnie jako podstawowy zawodnik i to zaliczyć trzeba na plus, bo w poprzednim sezonie bywało z tym różnie. Same wyniki FK były poniżej naszych oczekiwań. Jest spory niedosyt, bo mieliśmy powalczyć o europejskie puchary, a zajęliśmy dopiero dziewiąte miejsce. Ta drużyna ma zdecydowanie większy potencjał i możliwości.

Mimo tak niskiej pozycji w lidze byłeś wyróżniającym się piłkarzem zespołu Olega Błochina.

- A dziękuję bardzo. Jednak co z tego jeżeli celem była pierwsza trójka a wyszło tak, jak wyszło. Nikt za bardzo nie spodziewał się też, że tak dobrze zagrają Dynamo i Rubin Kazań. U nas w klubie było sporo zamieszania. Zmiana władz klubu, zmiana trenera, roszady w kadrze - to wszystko miało duży wpływ na nasze wyniki. Teraz się to ustabilizowało, więc powinno być lepiej.

Od kilku tygodni masz nowego trenera. Szkoleniowcem FK został Czarnogórzec Miodrag Bożović.

- Bożović przyszedł do nas z Amkara Perm. Miejmy nadzieję, że teraz zaczniemy grać piłkę, na jaką nas stać. Z tego co wiem to dość dobry trener, więc na przyszłość patrzę optymistycznie.

A Błochina wspominać będziesz dobrze?

- Zawsze po każdym trenerze są wspomnienia gorsze i lepsze. Grałem u niego w podstawowej jedenastce i to będę wspominać dobrze. Jest też kilka rzeczy negatywnych, które u Błochina mi się nie podobały, nie tylko mnie, bo i całej drużynie. Nie chcę jednak o tym mówić. Było, minęło. Generalnie nie będę po nim płakać.

Słyszałeś o pomyśle fuzji FK z Torpedo? Podobno od nowego sezonu ta idea ma zostać zrealizowana.

- Latem dużo się o tym mówiło. Teraz trochę się pozmieniało i z tego, co wiem zimą nie ma na to żadnych szans. W ogóle myślę, że ta fuzja nie wypali.

Ostatnio w prasie pojawiały się informacje, że FK zainteresowane jest pozyskaniem Darka Dudki z AJ Auxerre. Słyszałeś w klubie jakieś pogłoski?

- Czytałem w gazetach. Pisali o tym w Polsce i pisali w Rosji. Ja nic nowego na ten temat nie wiem. W klubie nikt mnie nie pytał o żadnego Polaka. Musicie zapytać się Darka. Zresztą w Rosji rzadko konsultuje się transfery z piłkarzami danego klubu.

Dudka przydałby się obecnie twojej drużynie?

- Darek zagrał kilka dobrych spotkań w reprezentacji i w Wiśle i to jest jego dobra wizytówka. Jest na pewno bardzo dobrym piłkarzem i niejeden trener chciałby go widzieć w składzie. Ile jednak prawdy w tych informacjach nie wiem, bo nowych plotek transferowych mamy multum co dnia. Gdyby jednak Darek dołączył do FK ja byłbym bardzo zadowolony.

A co z twoją przyszłością? Od roku regularnie pojawiają się informacje o twoim odejściu z Moskwy?

- Mam jeszcze roczny kontrakt. Na razie nie będę na siłę kombinować, bo mam podstawowe miejsce w składzie. Dużo jednak zależy od nowego trenera. Zobaczymy, co powie i jak widzi moją przydatność dla drużyny. W połowie stycznia zaczynamy przygotowania i przeciągu miesiąca Bożović podejmie konkretne decyzje. Generalnie chciałbym jednak wypełnić umowę do końca i za rok będę wolnym zawodnikiem.

Czyli zdecydowałeś o nie przedłużaniu umowy z klubem?

- Nie jestem zainteresowany dalej graniem w FK. Za rok zobaczymy jakie będą oferty. Na razie odpoczywam i nie myślę o transferach.

Zapowiada się więc, że polska kolonia w Moskwie się uszczupli. Jak twoje kontakty z Polakami grającymi w stolicy Rosji? W Dynamie gra Marcin Kowalczyk natomiast do niedawna barwy CSKA reprezentował Dawid Janczyk.

- Czasami się spotykamy na kolacji bądź obiedzie. Czasu jednak nie ma zbyt wiele, więc są to spotkania sporadyczne. Dodatkowym problemem jest odległość i korki. Przejechać kilka kilometrów Moskwą to istna katorga. Każdy przeważnie wsiada do samochodu i pędzi do domu.

Czego mogę ci życzyć na nowy rok, jeżeli chodzi o reprezentację?

- Powołań. Chciałbym występować w kadrze regularnie. Mam ogromną satysfakcję z powołań i meczów z orzełkiem na piersi. O wszystkim decyduje jednak Leo, a ja mogę tylko grać dobrze klubie i pracować na maksa na zgrupowaniach.

Może właśnie ty na kolejne dwa, trzy lata zastąpisz Jacka Bąka na środku obrony?

- Chciałbym. Ja czuję się na siłach, aby być podstawowym piłkarzem reprezentacji. Wiem, że stać mnie na grę na międzynarodowym poziomie.

Komentarze (0)