Luis Figo 28 stycznia zapowiedział, że weźmie udział w wyborach prezydenckich FIFA, chcąc przerwać trwające od 1998 roku panowanie Seppa Blattera. Oprócz Portugalczyka o urząd chcieli ubiegać się jeszcze David Ginola, Jerome Champagne, Książę Jordanii Ali bin Al-Hussein i Michael van Praag, ale na placu boju pozostali tylko Al-Hussein oraz Blatter i to spośród tej dwójki 29 maja wyłoniony zostanie nowy prezydent FIFA.
[ad=rectangle]
Były gwiazdor FC Barcelony, Realu Madryt i reprezentacji Portugalii wycofał swoją kandydaturę ze względu na brak transparentności kampanii. "Nie odbyła się ani jedna debata na temat programów kandydatów. Jak takie wybory mogą odbyć się bez publicznej debaty? Czy ktokolwiek sądzi, że to normalne, że jeden z kandydatów nie przedstawił swojego programu wyborczego? To powinno być obligatoryjne, by ludzie wiedzieli, za czym głosują. To byłoby normalne, ale ten proces wyborczy nie będzie normalnymi wyborami. To będzie plebiscyt mający potwierdzić władzę jednego człowieka i nie chcę w tym uczestniczyć" - napisał Portugalczyk w swoim oświadczeniu.
Luis Figo wycofał swoją kandydaturę na prezydenta FIFA
[tag=5322]Luis Figo[/tag] zrezygnował ze startu w wyborach na prezydenta FIFA. W czasie kampanii poparcia Portugalczykowi udzielili m.in. prezes PZPN [tag=76]Zbigniew Boniek[/tag] i [tag=2724]David Beckham[/tag].