Po porażce z Lechem Poznań Legia Warszawa spadła na drugie miejsce w tabeli T-Mobile Ekstraklasy. Teraz podopieczni Henninga Berga, by myśleć o mistrzostwie Polski, muszą liczyć na potknięcie Kolejorza. Marzenia o triumfie w rozgrywkach ligowych naszym kraju staną się jednak bardziej odległe, gdy stołeczna drużyna sama będzie gubić punkty. A we Wrocławiu o trzy oczka wcale nie będzie łatwo.
[ad=rectangle]
Śląsk także ma bowiem swoje marzenie, a jest nim zajęcie miejsca na podium T-ME, lub co najmniej czwartej lokaty, która gwarantuje udział w europejskich pucharach. Aby tego dokonać zespół WKS-u... także musi zwyciężać, a gdzie o to najłatwiej, jak nie na własnym stadionie?
- Czeka nas bardzo fajne spotkanie. Myślę, że będzie to zacięty mecz, bo Legia nie może sobie pozwolić na stratę punktów, a my przy zwycięstwie włączamy się do walki o tytuł - mówi Tadeusz Pawłowski, trener zielono-biało-czerwonych. - Chciałbym, żeby stadion się wypełnił i żeby wrocławianie byli w niedzielę dwunastym zawodnikiem, którego bardzo potrzebujemy. Zapraszam kibiców Śląska, ale nie tylko. Zapraszam całe rodziny z dziećmi, bo nasz stadion jest bezpieczny i to doskonałe miejsce, by spędzić na nim niedzielny wieczór - dodaje szybko szkoleniowiec.
Przed niedzielnym meczem problemów w WKS-ie nie brakuje. Z powodu nadmiaru żółtych kartek nie będą mogli wystąpić dwaj podstawowi obrońcy, Mariusz Pawelec i Paweł Zieliński. Na zgrupowaniu reprezentacji są także Jakub Wrąbel i Kamil Dankowski. Do tego dochodzi zamieszanie w związku z Marco Paixao i jego kontraktem. W tym przypadku jednak Pawłowski wlał trochę nadziei w serca fanów WKS-u. - Może znajdziemy rozwiązanie. On nie postawił deklaracji, że chce odejść. Marco jest gotowy na rozmowy - wyjaśnił trener.
Śląsk Wrocław z Legią Warszawa w 2015 roku mierzył się już trzy razy, z czego dwukrotnie na własnym stadionie. W rozgrywkach Pucharu Polski we Wrocławiu padł remis 1:1. W Warszawie po rzutach karnych lepsza okazała się Legia. W zmaganiach w T-Mobile Ekstraklasie aktualni mistrzowie Polski 8 marca w stolicy Dolnego Śląska zwyciężyli 3:1. Czy teraz zespół WKS-u zdoła pokonać drużynę ze stolicy? - Bardzo dobrze się znamy z Legią. Dużo na odprawach nie będzie mówione. Wiemy jak grać z Legią. Wiemy, że trzeba strzelać bramki, nie tracić ich. Chcemy to zrealizować - zaznacza Krzysztof Ostrowski.
Henning Berg, trener Legii, także ma nad czym myśleć. Przede wszystkim nad tym, na kogo postawić w ataku - czy na mocno krytykowanego Marka Saganowskiego czy też Orlando Sa. Za kartki pauzować będzie natomiast Michał Kucharczyk. Pytanie też jak legioniści "odbudują" się po ostatniej porażce.
- Byliśmy strasznie wściekli po ostatnim meczu i ze mnie ta złość wyparowała dopiero w środę albo w czwartek. Długo rozpamiętywałem to, co stało się w sobotę, bo przegraliśmy bardzo ważny mecz i nie mamy już marginesu błędu. Nie możemy sobie pozwolić na jakiekolwiek potknięcie. Musimy wygrać wszystkie spotkania, żeby zdobyć mistrzostwo, ale stać nas na to. Bardzo chcemy zdobyć mistrzostwo - mówi Jakub Rzeźniczak. - Moim zdaniem mamy najlepszą drużynę w Polsce i musimy wreszcie zacząć grać na miarę oczekiwań naszych, trenerów i kibiców - dodaje stoper warszawskiej drużyny.
Do tej pory nie można było narzekać na jakość widowiska, jakie tworzyli piłkarze Śląska Wrocław i Legii Warszawa. Czy tak będzie i tym razem? Wszyscy bardzo by tego chcieli. Gra o tron trwa w najlepsze.
Śląsk Wrocław - Legia Warszawa / nd. 17.05.2015 godz. 18.00
Przewidywane składy:
Śląsk Wrocław: Pawełek - Ostrowski, Celeban, Hołota, Dudu Paraiba - Hateley, Danielewicz - Pich, Mateusz Machaj, Flavio Paixao - Marco Paixao.
Legia Warszawa: Kuciak - Broź, Rzeźniczak, Lewczuk, Brzyski - Jodłowiec, Vrdoljak - Kosecki, Duda, Guilherme - Sa.
Sędzia: Adam Lyczmański (Bydgoszcz).
Zamów relację z meczu Śląsk Wrocław - Legia Warszawa
Wyślij SMS o treści PILKA.LEGIA na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT
Zamów wynik meczu Śląsk Wrocław - Legia Warszawa
Wyślij SMS o treści PILKA.LEGIA na numer 7136
Koszt usługi 1,23 zł z VAT
Mecz Śląska Wrocław z Legią Warszawa zakończy się: 
