Sytuacja kadrowa Górnika Zabrze przed meczem z Pogonią Szczecin przedstawia się znakomicie. Miażdżąca większość zawodników pozostających w kadrze ekipy z Roosevelta jest zdrowa, nikt nie pauzuje też za kartki. To nowa sytuacja, gdyż - zwłaszcza w końcówce rundy jesiennej - liczba zawodników z gry wyłączonych częściej przewyższała liczbę tych, którzy byli gotowi do gry.
Pewne jest, że w niedzielnym spotkaniu nie zagra Wojciech Łuczak, który porozumiał się z włodarzami klubu w sprawie wcześniejszego rozwiązania ważnej do końca czerwca umowy i odszedł z klubu przed czasem.
[ad=rectangle]
Po meczu w Krakowie indywidualnie trenowali Dominik Sadzawicki, Błażej Augustyn, Mariusz Magiera, Radosław Sobolewski i Robert Jeż, ale wszyscy ci gracze doszli już do pełni sił będą do dyspozycji trenerów w meczu z Portowcami. Podobnie się ma sytuacja Rafała Kurzawy, który po meczu z Białą Gwiazdą miał założone na głowę trzy szwy. Te mają zostać zdjęte przed meczem ze szczecinianami i jego występ będzie możliwy.
Jedynym wyłączonym obecnie z gry graczem Trójkolorowych jest Maciej Mańka, który w marcu doznał urazu więzadeł krzyżowych i przechodzi obecnie rehabilitację o zabiegu ich rekonstrukcji.
Wiele wskazuje z kolei na to, że szansę gry w większym przedziale czasowym otrzyma Mariusz Przybylski. W batalii z Wisłą Kraków wybiegł na boisko w barwach pierwszego zespołu po raz pierwszy od 18 grudnia 2013 roku, kiedy zagrał w meczu Pucharu Polski z Legią Warszawa.
Od tego czasu doświadczony pomocnik zmagał się z kontuzją stawu skokowego. Przeszedł przez ten czas dwa zabiegi operacyjne, jednak rana nie chciała się goić. Ostatecznie jednak charakterny zawodnik wrócił do pełni sił i zaliczył krótki występ w Krakowie. W meczu z Pogonią z pewnością także wybiegnie na boisko.