Ilkay Gundogan niewdzięczny wobec Borussii? Kibice wściekli, działacze bronią piłkarza

Odmowa przedłużenia kontraktu przez Ilkaya Gundogana budzi kontrowersje za naszą zachodnią granicą. Działacze Borussii Dortmund nie mają jednak pretensji do zawodnika.

Kiedy Ilkay Gundogan zmagał się z poważną kontuzją i był wyłączony z gry przez okres 14 miesięcy, Borussia Dortmund wyciągnęła do niego ręka i zaproponowała przedłużenie wygasającego kontraktu. "Gundo" z oferty skorzystał, wrócił do zdrowia i odbudował formę. Gdy jednak znów zaczęły zabiegać o niego czołowe kluby, odmówił BVB podpisania nowej umowy i już tego lata opuści zespół z Signal-Iduna Park.
[ad=rectangle]
Fani Borussii są mocno niezadowoleni z postawy zawodnika i zarzucają mu niewdzięczność. Na pytanie zadane przez Bild w internetowej sondzie, czy Gundogan zachował się w nie w porządku w stosunku do klubu, aż 75 procent spośród ponad 100 tysięcy głosujących udzieliło twierdzącej odpowiedzi i wszystko wskazuje na to, że piłkarz podczas dwóch ostatnich występów w Dortmundzie otrzyma solidne porcje gwizdów.

W obronie Gundogana stanęli klubowi działacze, w imieniu których wypowiedział się Michael Zorc. - W ostatnich tygodniach przeprowadziliśmy otwarte i szczere rozmowy z Ilkayem, który zawsze zachowywał się wobec nas fair. Oczywiście wolelibyśmy, żeby podjął inną decyzję, ale nigdy nas nie oszukiwał - stwierdził dyrektor sportowy. - To nie kwestia niewdzięczności, zwłaszcza że w trakcie kontuzji Gundogan nie pobierał od nas wynagrodzenia (kontuzjowanym graczom pensje płaci związek zawodowy - przyp.red.) - wytłumaczył.

Reprezentant Niemiec jest kolejnym już zawodnikiem po Nurim Sahinie, Shinjim Kagawie, Mario Goetze oraz Robercie Lewandowskim, który wypromował się w żółto-czarnych barwach i wykorzystuje ten fakt, by trafić do teoretycznie silniejszego zespołu. W przypadku Turka i Japończyka transfery okazały się błędnymi decyzjami i obaj znów występują w Borussii.

Źródło artykułu: