Czy Grzegorz Lato tak wyobrażał sobie pierwsze tygodnie urzędowania? - Nie w stu procentach. Swobodnie obsługuję komputer, co stało się koniecznością, a do tej pory nie było moją pasją. A rytm mojej pracy wyznacza przede wszystkim umowa z ministrem Mirosławem Drzewieckim. Dostaliśmy 90 dni na zrobienie porządków - poprawienie statutu, wprowadzenie zapisów antykorupcyjnych itp. 24 stycznia odbędzie się zjazd związku, na którym zobowiązałem się przedstawić te zmiany. To zajmuje najwięcej czasu, ale nie może być inaczej - przyznał.
Jakie są główne osiągnięcia nowego prezesa? - Nowy statut jest prawie gotowy, uchwały antykorupcyjne też, prokurator związkowy generał Wojciech Petkowicz rozpoczął działalność i teraz on będzie mógł wszczynać postępowania w uzasadnionych przypadkach, nie czekając na prokuraturę we Wrocławiu. Mam nadzieję, że minister Drzewiecki ma już mniejsze obawy o przyszłość polskiego futbolu. Spotkałem się z prezydentami FIFA i UEFA, mam ich poparcie. Zresztą znaliśmy się z Seppem Blatterem wcześniej, a z Michelem Platinim jesteśmy niemal kolegami z boiska. Hryhoryj Surkis nazywa mnie już swoim przyjacielem. Biuro prawne mecenasa Marcina Wojcieszaka, byłego kuratora PZPN, będzie pracowało na nasze potrzeby. To wszystko daje mi spokój, jakiego w pierwszych tygodniach urzędowania potrzebowałem - powiedział Lato w rozmowie z Rzeczpospolitą.