Pep Guardiola i Robert Lewandowski na każdym kroku zapewniają, że ich współpraca układa się harmonijnie. Zdaniem Dietmara Hamanna są to jednak jedynie kurtuazyjne wypowiedzi, które mają na celu niepsucie atmosfery wokół Bayernu Monachium w trakcie sezonu. Jaka jest w tym przypadku prawda?
[ad=rectangle]
- Guardiola w przeszłości nie stosował ustawienia w klasycznymi napastnikami, dla których po prostu nie widzi miejsca w zespole. Najlepsze przykłady to Zlatan Ibrahimović i Samuel Eto'o, którzy musieli odejść z Barcelony. Lewandowski jest w mojej ocenie najlepszą "9" świata, jednak do stylu Guardioli nie pasuje, nie jest i nie będzie wykorzystywany w optymalny sposób - analizuje 59-krotny reprezentant Niemiec na łamach TZ.
[i]
- Bayern jest gotowy płacić wysoką cenę w sprawie Lewandowskiego, ponieważ musi jakoś pokonać Barcelonę i Real w drodze po triumf w Lidze Mistrzów, a wygra z tymi zespołami tylko z Lewandowskim w składzie. Guardiola musi uważać, żeby go nie stracić, jeśli już to nie nastąpiło. Jeśli trener będzie w Bayernie w przyszłym sezonie, "Lewego" może już w nim nie być. Możliwe, że Polak przyjdzie do działaczy i powie: Ludzie, będzie lepiej, jeśli pozyskacie innego zawodnika, a ja pójdę gdzieś indziej[/i] - tłumaczy Hamann i dodaje: - Odejdzie albo Lewandowski, albo Guardiola.
Jeśli barwy zmieni były zawodnik Borussii Dortmund, jaki obierze kierunek? - Obecnie wszędzie pasowałby bardziej niż do Bayernu. Manchester United może bardzo głęboko sięgnąć do kieszeni, by go pozyskać, wiedząc, że gwarantuje od 8 do 10 goli w każdym sezonie Ligi Mistrzów - ocenia gracz Bayernu w latach 1993-1998.
Przypomnijmy, że kontrakt polskiego snajpera z liderem Bundesligi obowiązuje do 30 czerwca 2019 roku. Guardiola jest związany z Bayernem do połowy 2016 roku, ale otrzymał już ofertę przedłużenia umowy.