Otwarcie nowej trybuny w Bielsku-Białej zaowocowało rekordem frekwencji

Podczas spotkania pomiędzy Podbeskidziem Bielsko-Biała i Cracovią kibice po raz pierwszy mogli zająć miejsca na trybunie znajdującej się od ulicy Żywieckiej. Zaowocowało to rekordem frekwencji.

Stadion Podbeskidzia Bielsko-Biała rośnie w oczach, a jego całkowite oddanie do użytku planowane jest na początek przyszłego sezonu. W rundzie jesiennej fani Górali poczynania swoich ulubieńców mogli oglądać jedynie z trybuny znajdującej się za jedną z bramek, co przełożyło się na frekwencję na meczach Górali. 10 zeszłorocznych spotkań Podbeskidzia obejrzało na żywo 32 242 widzów.
[ad=rectangle]
Mecz przeciwko Cracovii był dla bielszczan wyjątkowy z powodu otwarcia kolejnej trybuny stadionu. Od rundy wiosennej kibice mogą oglądać domowe spotkania Podbeskidzia również z trybuny wzdłuż boiska, umiejscowionej od strony ulicy Żywieckiej. W pozostałych częściach stadionu ciągle trwają prace, lecz mimo to obiekt ten już teraz prezentuje się okazale.

W piątek kibice po raz pierwszy mogli oglądać mecz ze wschodniej trybuny
W piątek kibice po raz pierwszy mogli oglądać mecz ze wschodniej trybuny

Starcie 21. kolejki przyciągnęło 4 568 kibiców, co jest rekordem frekwencji na meczu Podbeskidzia w najwyższej klasie rozgrywkowej. Do tej pory najwięcej fanów na obiekt przy ulicy Rychlińskiego zgromadził rozegrany 10 marca 2012 roku mecz przeciwko Legii Warszawa. Oglądało go na 4 279 fanów.

Warto dodać, że po otwarciu wschodniej trybuny pojemność stadionu Podbeskidzia wzrosła do blisko 7 000 miejsc. W najbliższych tygodniach można się zatem spodziewać kolejnych frekwencyjnych rekordów podczas meczów rozgrywanych w Bielsku-Białej.

Te trybuny bielskiego stadionu wciąż czekają na otwarcie
Te trybuny bielskiego stadionu wciąż czekają na otwarcie

Przypomnijmy, że mecz pomiędzy Podbeskidziem Bielsko-Biała i Cracovią zakończył się remisem 1:1. Bramkę dla gości w 64. minucie strzelił Miroslav Covilo, który wykorzystał dośrodkowanie Sreten Sretenović z niemal połowy boiska, a także błąd Michala Peskovicia. Wyrównującego gola dla Podbeskidzia zdobył Maciej Iwański, który wykorzystał rzut karny.

Komentarze (1)
aspius
21.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Idzie wiosna małymi kroczkami na Podbeskidziu, a zatem trybuny sie pewnie zapełnia, co do tego przyczynia sie dodatnie teperatury, nie tylko w ciagu dnia , ale i noca. Do zespołu wróci Spiaczk Czytaj całość