Sparingowo: Gładkie zwycięstwo Śląska Wrocław z Miedzią Legnica

W spotkaniu sparingowym rozegranym we Wrocławiu Śląsk pokonał Miedź Legnica 3:0. Bramki dla gospodarzy padły po strzałach Marco Paixao, Milosa Lacnego oraz samobójczym Adriana Liberackiego.

Mecz z I-ligową Miedź Legnica był dla Śląska Wrocław próbą generalną nie tylko przed niebawem rozpoczynającą się rundą wiosenną T-Mobile Ekstraklasy, ale też starciem w ćwierćfinale Pucharu Polski z Legią Warszawa. Nic więc dziwnego, że wicelider najwyższej polskiej klasy rozgrywkowej tę potyczkę rozpoczął w najsilniejszym składzie. W WKS-ie zabrakło jedynie Dudu Paraiby, który ma lekkie problemy zdrowotne. Podobnie sytuacja przedstawia się w przypadku Bartosza Machaja i Mateusza Machaja.
[ad=rectangle]
Śląsk od pierwszych minut z animuszem ruszył do ataku, tworząc sobie co chwilę dogodne okazje strzeleckie. Swoje szanse zmarnowali jednak Marco Paixao, Tom Hateley i Lukas Droppa. Miedź natomiast ograniczyła się do nielicznych ataków zakończonych nieudanymi próbami strzeleckimi.

Po blisko trzydziestu minutach potyczki spotkanie się wyrównało, a legniczanie śmielej ruszyli do ofensywy. Golem dla Miedzianki zapachniało po ładnym, aczkolwiek minimalnie niecelnym strzale z dystansu Radosława Bartoszewicza. Na tę akcję Śląsk kilka minut później odpowiedział jednak najlepiej jak tylko można, bo golem. W 37. minucie Flavio Paixao miękko dośrodkował na głowę Marco Paixao, a kapitan zielono-biało-czerwonych skierował piłkę do siatki I-ligowca.

Po zmianie stron gra zdecydowanie nie była już tak porywająca. Piłkarze emocji postanowili jednak dostarczyć w nieco inny sposób. W pewnym czasie zawodnicy obu ekip skoczyli sobie do gardeł. Interweniował arbiter, który Tadasa Labukasa ukarał żółtą kartką. Wraz z upływem kolejnych minut obaj szkoleniowcy zaczęli dokonywać coraz większej ilości zmian w swoich zespołach.

W końcu, w 82. minucie Śląsk Wrocław podwyższył prowadzenie. Paweł Zieliński płasko dośrodkował wówczas w pole karne, a piłkę pewnie do siatki skierował Milos Lacny. Chwilę później było już 3:0. W "szesnastkę" dośrodkował Peter Grajciar, a futbolówka odbiła się od interweniującego zawodnika Miedzi, Adriana Liberackiego i wpadła do siatki. Więcej goli w tym spotkaniu już nie padło.

Ostatecznie Śląsk I-ligowca pokazał 3:0. Wrocławianie momentami pokazali się naprawdę z dobrej strony. Drużyna Tadeusza Pawłowskiego w końcu ma też kim straszyć z ławki rezerwowych. Mecz z Legią, który zostanie rozegrany 12 lutego, zapowiada się ekscytująco.

Śląsk Wrocław - Miedź Legnica 3:0 (1:0)
1:0 - Marco Paixao 37'
2:0 - Milos Lacny 82'
3:0 - Adrian Liberacki (sam.) 84'

Składy:

Śląsk Wrocław: Mariusz Pawełek - Paweł Zieliński, Piotr Celeban (46' Kamil Dankowski), Tomasz Hołota, Mariusz Pawelec, Lukas Droppa, Tom Hateley (58' Krzysztof Danielewicz), Flavio Paixao, Peter Grajciar (86' Konrad Kaczmarek), Robert Pich (69' Krzysztof Ostrowski), Marco Paixao (63' Milos Lacny).

Miedź Legnica: Dominik Budzyński (46' Andrzej Bledzewski) - Grzegorz Bartczak (67' Kamil Zieliński), Kevin Lafrance (83' Jakub Księżniakiewicz), Tomasz Midzierski (62' Adrian Mrowiec), Adrian Woźniczka (63' Adrian Liberacki), Radosław Bartoszewicz (78' Przemysław Wichłacz), Keon Daniel (46' Adrian Cierpka), Wojciech Łobodziński (71' Mateusz Zatwarnicki), Mateusz Szczepaniak, Jakub Chrzanowski, Tadas Labukas (59' Marcin Garuch).

Żółta kartka: Tadas Labukas (Miedź Legnica).

Źródło artykułu: