Lukratywny kontrakt dla Marco Paixao w Lechu Poznań? Transfer możliwy jeszcze zimą

Marco Paixao w Lechu Poznań? Ostatnio w kwestii transferu Portugalczyka pojawiały się sprzeczne doniesienia, ale według ustaleń portalu SportoweFakty.pl temat wciąż jest aktualny.

W sobotę informacja po raz pierwszy zagościła w mediach i choć zawodnik oraz Śląsk szybko ją zdementowali, to wiadomo, że pozostanie 30-latka we Wrocławiu na rundę wiosenną wcale nie jest takie pewne.

Temat przenosin Marco Paixao do Poznania pojawił się już w grudniu. Do władz Kolejorza dotarła informacja, że piłkarz nie przedłuży umowy ze swoim dotychczasowym pracodawcą, gdyż nie doszło do porozumienia co do wysokości jego zarobków. Na mocy nowego kontraktu - obowiązującego od czerwca - Portugalczyk chciałby inkasować 350 tys. euro rocznie i Śląsk nie jest w stanie tych oczekiwań spełnić.
[ad=rectangle]
W stolicy Wielkopolski postanowiono złożyć zawodnikowi podobną propozycję, tyle że w międzyczasie do gry o jego usługi włączył się jeden z klubów z Chin. Dlatego apanaże Paixao w Lechu miałyby wzrosnąć do 400 tys., choć w tej sytuacji zmiana pracodawcy odbyłaby się dopiero po sezonie.

Dlaczego Kolejorz miałby się zdecydować na zatrudnienie dość zaawansowanego wiekowo, 30-letniego gracza, oferując mu w dodatku tak wysokie zarobki, skoro wcześniej sparzył się na podobnej umowie z Manuelem Arboledą? Byłoby to pewne novum w polityce wicemistrza Polski, ale trzeba wziąć pod uwagę okoliczności.

Latem Lech najprawdopodobniej nie przedłuży wypożyczenia Zaura Sadajewa, który nie spełnia w Poznaniu oczekiwań, poza tym nie wiadomo czy nowy kontrakt podpisze Vojo Ubiparip (za pół roku będzie wolnym zawodnikiem). Obaj mają dość wysokie zarobki i gdyby Kolejorz nie kontynuował z nimi współpracy, to znajdzie środki na lukratywną umowę dla Paixao.

Czy Portugalczyk może trafić do Kolejorza już zimą? To wciąż realna opcja, korzystna także dla Śląska, który mógłby zarobić na piłkarzu choć niewielką sumę odstępnego. W zamian za wcześniejsze wykupienie Paixao Lech oczekuje jednak od samego zainteresowanego zaakceptowania pierwotnej propozycji, która gwarantowałaby mu zarobki na poziomie 350 tys. euro rocznie.

Przez prawie całą rundę jesienną trwających rozgrywek 30-latek leczył uraz, ale w ubiegłym sezonie strzelił w T-Mobile Ekstraklasie aż 21 bramek. Tak skuteczny napastnik bardzo by się Lechowi przydał. Dość powiedzieć, że najskuteczniejszy w zespole jest nominalny pomocnik Kasper Hamalainen, który trafił do siatki rywali 6-krotnie. Vojo Ubiparip zdobył natomiast 3 gole, zaś Dawid Kownacki i Zaur Sadajew po 2.

Komentarze (26)
avatar
Mrówa
3.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
avatar
RosikWKS
3.02.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Takich kwot jak tu się podaje to u nas nie dostanie ,nie po to się redukowało wydatki,żeby nowe kominy płacowe robić,Tak jak trener powiedział ile masz tyle dasz a nie nad stan.Nie zmienia fakt Czytaj całość
avatar
ogi30
3.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ja tu widze dwa minusy ,sa nimi wiek zawodnika(mimo wszystko) i ''wyplaty'' :). Zobaczymy co tam wymysla. Na razie to tylko pogloski. IMO to takiego zawodnika Lech potrzebuje (tym bardziej,ze m Czytaj całość
avatar
Krzysztof Zdunek
3.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
było by fajnie. marco by rozwinął skrzydła przy naszych chłopakach. a jak i flavio też by przyszedł...zawsze wieksza konkurencja w składzie - do tego młodzież w lechu rośnie jest i szkółka Lech Czytaj całość
avatar
Kamil21212121
3.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Chętnie bym zobaczył obu braci w Lechu i jeżeli tak by się stało, to Śląsk strzelił by sobie w stope, tym bardziej, że odszedł już Mila