"Wojna" o najlepszą polską piłkarkę. Powód? Kasa

Newspix / MICHAL STANCZYK / Na zdjęciu: Ewa Pajor
Newspix / MICHAL STANCZYK / Na zdjęciu: Ewa Pajor

Wszyscy ogłosili, że zawodniczka przejdzie do klubu z Wolfsburga. Przejdzie, ale być może po drodze pojawią się niespodziewane kłopoty.

W tym artykule dowiesz się o:

Niedawno polskie media obiegła informacja, że najlepsza polska piłkarka, Ewa Pajor, przejdzie latem do Wolfsburga. Niemiecki klub, nazywany "Realem Madryt kobiecej piłki", skutecznie kusił polską zawodniczkę. Sprawa jednak nie jest tak prosta.

Klub z Konina - wszystko na to wskazuje - cały czas liczy, że ugra jak najwięcej przy tym transferze i dostanie od Niemców większą kwotę pieniędzy niż ci oferują. Na razie tematu kontraktu z klubem z Bundesligi nie ma. - Z informacją o przejściu wyrwał się PZPN, informując, że Ewa podpisała już umowę z Wolfsburgiem, a to nieprawda - powiedział Roman Jaszczak, prezes klubu z Konina. - Mogę jedynie potwierdzić, że nasza zawodniczka była w Wolfsburgu, gdzie spędziła kilka dni. Więcej nie chce mówić, bo ciągle trwają negocjacje.
[ad=rectangle]
Czego dotyczą? Nie kontraktu, bo od grudnia 2014 roku Pajor jest pełnoletnia i dokończy sezon jako amatorka. To oznacza, że wygasła jej umowa z Medykiem i od lipca może podpisać umowę z kim chce. Wybrała Wolfsburg, najlepszy zespół kobiecy na świecie. Pojawiały się opinie, że wszystkie potrzebne dokumenty podpisała lub podpisze w najbliższym czasie.

Okazuje się jednak, że sprawy nie są takie proste. Między Medykiem, Wolfsburgiem i agentem Pajor trwają rozmowy na temat wcześniejszego podpisania umowy i przenosin do Bundesligi. Na razie jednak nie wiadomo, od kiedy. Trener klubu podkreślił, że na pewno od 1 lipca, a klub podobno nie stawia wysokich wymagań, jeśli chodzi o przenosiny Pajor.

Niemcy bowiem chcą zachować się fair i zapłacić (choć nie muszą) za wyszkolenie zawodniczki. O to właśnie rozbija się problem, bowiem Medyk chciałby uzyskać więcej niż oferuje Wolfsburg (nieoficjalnie mieliby zapłacić kilka tysięcy euro), a w zamian nie będzie robić problemów przy wcześniejszym podpisaniu umowy Pajor z klubem z Bundesligi. Prezes Jaszczak nie potwierdził, że chodzi właśnie o kwestie finansowe, jednak przyznał, że chce, aby także klub z Konina zyskał na transferze.

Może się jednak okazać, że strony się nie dogadają, klub z Konina zostanie z niczym, piłkarka dokończy sezon, a i tak od lipca zostanie zawodniczką Wolfsburga.

Komentarze (0)