Niecodzienne wyznanie Mili: W Gdańsku nauczyłem się prać pierwsze skarpetki

East News / Sebastian Mila
East News / Sebastian Mila

- To bardzo fajne uczucie, gdy wraca się do miasta, gdzie nauczyło się tak naprawdę prać pierwsze skarpetki - mówi o swoim transferze do Lechii Gdańsk Sebastian Mila.

Sebastian Mila w czwartek podpisał 3,5 letni kontrakt z Lechią Gdańsk. Tym samym 32-latek powrócił do miasta, w którym rozpoczynał swoją karierę z piłką nożną. - Pamiętam doskonale, jak jako junior chodziłem jeszcze na Traugutta 29 (dop. red. stary stadion biało-zielonych), aby oglądać starszych kolegów. To niesamowite, że po tylu latach wracam do Gdańska, gdzie tak naprawdę nauczyłem się prać pierwsze skarpetki - mówił ofensywny pomocnik.
[ad=rectangle]
Pod znakiem zapytania stało również to, jaki numer na koszulce wybierze Mila. Ostatecznie zawodnik zdecydował, że będzie to szóstka. - Nowa drużyna, nowe rozdanie. Tak do tego podchodzę. Wpływ na to miała też moja córeczka, która zaraz będzie miała sześć lat. Fajnie się złożyło, bo kontrakt podpisuje w dniu, kiedy moja żona ma urodziny - uśmiecha się zawodnik.

Popularny "Roger" to już doświadczony zawodnik, jednak z Lechią podpisał aż 3,5 letnią umowę. - Dlaczego tak długo? Piłkarze najlepiej się czują, kiedy mają stabilizację i tak było również w tym przypadku. Być może będę grał jeszcze dłużej niż 3,5 roku. Wszystko zależy od tego, jak będę czuł się fizycznie i prezentował na boisku. Jestem przygotowany do ciężkiej pracy i nie ma ani minuty na zmarnowanie. 

Przejście Sebastiana Mili do Lechii Gdańsk to z pewnością krok w tył w jego karierze, ponieważ to na razie Śląsk Wrocław walczy o najwyższe lokaty w T-Mobile Ekstraklasie. - Jestem człowiekiem, który nie boi się podejmować trudnych wyzwań. Każda decyzja wiązała się z coraz to większym wyzwaniem, ale ja wiem, że w Gdańsku będzie bardzo dobrze i poradzimy sobie tutaj wszyscy - kontynuuje.

Sebastian Mila: Jestem gotowy zostać liderem w Lechii

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Gdańszczanie w zimowym okienku transferowym wzmocnili przede wszystkim formację obronną. - Kuba Wawrzyniak i Grzegorz Wojtkowiak to gracze, którzy dadzą nam odpowiednią jakość, bo są to przecież reprezentanci Polski. Nie zapominajmy jednak o innych, którzy są w kadrze - to zawodnicy, którzy mają ogromny potencjał i muszą go pokazać.

Bardzo prawdopodobne, że Mila po zakończeniu kariery pozostanie w Lechii Gdańsk. Nie wiadomo jeszcze na jakim stanowisku. - Nie ukrywam, że chciałbym być scautem i jeździć po małych miejscowościach tutaj w regionie. Mam nadzieję, że uda mi się wypatrzyć nowego Roberta Lewandowskiego - zakończył.

Źródło artykułu: