W ciągu kilku dni powinno się wyjaśnić, czy na Roosevelta trafią Marcin Urynowicz i Łukasz Żegleń.
Ten pierwszy trenował już z Górnikiem latem ubiegłego roku na zgrupowaniu we Wronkach. Później wrócił do macierzystego klubu i w 16 jesiennych spotkaniach strzelił aż 45 bramek. To imponujący wynik, stanowiący ponad 50 procent dorobku całej drużyny (w sumie zdobyła 80 goli). Niedawno 18-latek był także testowany przez Borussię Dortmund.
[ad=rectangle]
19-letni Żegleń z kolei minioną rundę spędził w Stali Mielec, a wcześniej był również zawodnikiem Podbeskidzia Bielsko-Biała. Obecnie wrócił do Gwarka, lecz niewykluczone, że wiosną przywdzieje barwy Górnika.
Jeśli wspomniana dwójka trafi do drużyny Józefa Dankowskiego, to najprawdopodobniej będzie to półroczne wypożyczenie z opcją pierwokupu.
Do tej pory zmian kadrowych w Górniku nie było zbyt wiele. Wiosną w Zabrzu nie zobaczymy już Macieja Małkowskiego, który związał się z PGE GKS Bełchatów. Na kolejne decyzje trzeba poczekać.