Zaskakujący lider klasyfikacji strzelców Bundesligi. "To fenomen, ma rzadki dar"

Tuż przed końcem rundy jesiennej Bundesligi na czele klasyfikacji strzelców znajduje się doświadczony gracz Eintrachtu Frankfurt, który nominalnie nie jest napastnikiem.

Alexander Meier zdobył już w tym sezonie 12 goli i osiągnął sporą przewagę nad resztą stawki. Na podium plasują się również Eric-Maxim Choupo-Moting i Arjen Robben, którzy trafili jednak tylko 9-krotnie.

Niespełna 32-letni piłkarz od 2004 roku występuje w Eintrachcie Frankfurt, a w 320 oficjalnych występach w tym zespole spisał się na listę strzelców 112 razy, z czego 33 razy w meczach 2. Bundesligi. Utrzymuje wysoki poziom, ale nigdy nie wystąpił w dorosłej reprezentacji Niemiec. Dotąd najlepszy był dla niego sezon 2012/2013, w którym 16 razy znalazł drogę do bramki.
[ad=rectangle]
Meier może pochwalić się imponującym dorobkiem, choć rzadko zbiera bardzo wysokie recenzje. Często strzela gole, wykorzystując idealne dogrania partnerów z niewielkiej odległości albo - tak jak w niedawnym meczu z Werderem Brema - dobija piłkę do pustej bramki. Jako że mierzy aż 196 centymetrów, niejednokrotnie zdobywa gole głową.

Nominalnego ofensywnego pomocnika, który przez trenera Thomasa Schaafa jest wystawiany w ataku, komplementuje przed sobotnim spotkaniem Bayeru Leverkusen z Eintrachtem 17. kolejki Rudi Voeller. - Meier to prawdziwy fenomen. Często zdarza się, że przez kwadrans jest zupełnie niewidoczny na boisku, ale ma rzadki dar pojawiania się we właściwym miejscu i wykańczania akcji. Dokładnie wie, gdzie powinien się ustawić, a poza tym świetnie gra w powietrzu - przekonuje były selekcjoner reprezentacji Niemiec.

Kontrakt Meiera z Eintrachtem wygasa dopiero za dwa i pół roku. Wiele wskazuje na to, że urodzony w 1981 roku zawodnik do końca kariery pozostanie wierny Orłom. Wywalczenie tytułu króla strzelców z pewnością byłoby dla niego zwieńczeniem długoletnich solidnych występów.

Komentarze (0)