Zagłębie nie zgadza się z nałożoną karą i dlatego już odwołało się. Kwestią sporną są kartki, po których pauzuje dany piłkarz. - Regulamin nie jest ścisły z tego względu, że podany jest regulamin Ekstraklasy i drugiej ligi - mówi serwisowi SportoweFakty.pl Jan Wierzbicki, rzecznik prasowy Zagłębia Lubin.
Gra jest warta świeczki. Punkt odebrany Zagłębiu sprawił, że na pierwszą pozycję awansował Widzew Łódź i to spadkowicz z Ekstraklasy będzie teraz przez kilka miesięcy zajmował tę pozycję. Może to się jednak zmienić. - Nie ma regulaminu do pierwszej ligi. Jest to bardzo dziwne, dlatego, że za 7 kartek pauzuje się w dawnej drugiej lidze, natomiast za osiem w Ekstraklasie. Ten regulamin nie jest jednakowy dla wszystkich rozgrywek - przyznaje rzecznik prasowy dwukrotnego mistrza Polski.
Nie wiadomo, kiedy znana będzie odpowiedź Wydziału Dyscypliny i jak członkowie komisji ustosunkują się do argumentów Zagłębia. - Powiem w ten sposób: trudno czegokolwiek się spodziewać, nie wiadomo jaka będzie decyzja. W regulaminie jest napisane, że walkower jest jedną z możliwych kar. Są inne kary, jak np. finansowa. Nie wiadomo zatem, jaki będzie punkt odniesienia. Nie jest także znany termin wydania decyzji w tej sprawie - kończy Jan Wierzbicki.
W przypadku przywrócenia wyniku spotkania, Zagłębie ponownie będzie liderem. Mecz w Łęcznej zakończył się remisem 1:1.