Michał Listkiewicz o Zawiszy Bydgoszcz: Ratunek jest w regulaminie rozgrywek

Zaledwie 9 punktów (2 zwycięstwa i 3 remisy) w 19 meczach zdobył [tag=306]Zawisza Bydgoszcz[/tag]. Były prezes [tag=10955]PZPN[/tag] [tag=6273]Michał Listkiewicz[/tag] widzi ratunek dla zdobywcy Pucharu Polski.

- Ratunek jest w regulaminie rozgrywek, kiedy po sezonie zasadniczym nastąpi podział punktów. W poprzednim systemie trzeba byłoby już budować zespół na pierwszą ligę. Ale w nowej rzeczywistości wystarczy wygrać dwa bądź trzy spotkania i już ma się kontakt z drużynami nad kreską. W żadnym wypadku nie można się poddawać. Gdyby był poprzedni regulamin, to powiedziałby dzisiaj, że Zawisza nie uniknie degradacji, lecz w nowym układzie daję mu szanse - powiedział Listkiewicz na łamach Expressu Bydgoskiego.
[ad=rectangle]
- Przyda się zapewne trochę zmian. Wiadomo, że Messi nie przyjdzie, ale ktoś do ataku na poziomie ekstraklasowym by się przydał. Przyda się też ktoś na ławkę, bo mogą dojść kolejne kontuzje i kartki. Tak czy siak piłkarze muszą teraz bardzo dobrze przepracować okres zimowy. A od lutego wzmocnić się mentalnie. I nie przejmować sporą stratą do rywali, bo w piłce nie takie rzeczy się działy. Widać, że dużo dzieje się w głowach zawodników, bo w kilku meczach pierwsi obejmowali prowadzenie, a kończyło się porażkami - dodał.

Zawisza już od kilkunastu dni myśli o rundzie wiosennej wietrząc swoją szatnię i testując nowych graczy. Jeśli bydgoski klub chce się utrzymać w T-Mobile Ekstraklasie, nie może liczyć jedynie na podział punktów po 30 kolejkach. Przede wszystkim podopieczni Mariusza Rumaka muszą zacząć solidnie punktować, gdyż aktualnie do "bezpiecznego" 14. miejsca traci 12 "oczek".

Cała rozmowa w Expressie Bydgoskim.

Źródło artykułu: