Tomasz Podgórski znowu mógł być bohaterem. "Piłka mi trochę niewygodnie skoczyła"

W drugim meczu pod rząd Tomasz Podgórski mógł przesądzić o losach spotkania. W przeciwieństwie jednak do starcia z Lechem, "Podgór" nie wykorzystał swojej okazji, a Piast zremisował 0:0 z Wisłą.

W dwóch ostatnich meczach gliwiczanie mierzyli się z najlepszymi w Polsce. Najpierw wygrali 3:2 z Lechem Poznań, a w piątek bezbramkowo zremisowali z Wisłą Kraków- Myślę, że jest to dobry wynik, aczkolwiek zważając na stworzone przez nas klarowne sytuacje w meczu z Wisłą powinniśmy to spotkanie również wygrać. Szkoda przede wszystkim drugiej połowy, bo mieliśmy w niej fajne momenty i stuprocentowe okazje. Jedną ja zmarnowałem, a drugą Gerard Badia, także czujemy mały niedosyt. Na pewno jednak szanujemy ten punkt z Wisłą, bo pamiętamy jak ciężko wywalczyliśmy remis w Krakowie - powiedział Tomasz Podgórski, pomocnik Piasta Gliwice.
[ad=rectangle]
Gospodarze mogą w szczególności żałować straconych szans z drugich czterdziestu pięciu minut. - Z przebiegu spotkania lepsze i gorsze momenty miały obie drużyny. W moim odczuciu dla nas była korzystniejsza druga odsłona, w której mieliśmy stuprocentowe okazje. Ponadto myślę, że mimo bezbramkowego remisu mecz mógł się podobać kibicom. My i krakowianie zostawiliśmy na boisku mnóstwo serca, więc oby więcej takich pojedynków - skomentował skrzydłowy.

Zwycięstwo nad Białą Gwiazdą dałoby Piastowi miejsce w grupie mistrzowskiej. Niebiesko-czerwoni muszą jednak na to nadal czekać. - Nasze apetyty były mocno rozbudzone po ostatnich meczach. Teraz po raz kolejny chcieliśmy zapunktować za trzy, bo chcemy dawać radość temu miastu i kibicom. Z Wisłą wprawdzie nie wygraliśmy, ale mamy punkt, więc z podniesioną głową możemy jechać na ciężki teren do Gdańska i walczyć o zwycięstwo - oznajmił "Podgór".

W starciu z Lechem zawodnik Piastunek przesądził o losach spotkania w 86. minucie, kiedy to trafił do siatki na 3:2. Przeciwko krakowianom też mógł zostać bohaterem. - Pierwotnie chciałem odgrywać do Rubena Jurado, bo wychodził na czystą pozycję na środku bramki. Piłka mi trochę niewygodnie skoczyła i wyszedł z tego strzał, który mógł zaskoczyć bramkarza. Nie ukrywam jednak, że w zamyśle było dogranie futbolówki do kolegi. Szkoda, bo mogłem się lepiej zachować, a ta sytuacja powinna nam dać zwycięstwo - zakończył Tomasz Podgórski.

[event_poll=28334]

Źródło artykułu: