Miguel Munoz, Jose Mourinho i Carlo Ancelotti to trenerzy, którzy odnieśli 15. zwycięstw z rzędu prowadząc ekipę Realu Madryt. Włoch teraz ma wielką okazję na pobicie klubowego rekordu - wystarczy w najbliższej serii spotkań pokonać na wyjeździe Malagę CF.
[ad=rectangle]
Andaluzyjczycy po pięciu wygranych z rzędu przed tygodniem polegli z Atletico Madryt 1:3, ale utrzymali się na 6. pozycji w tabeli. Na własnym stadionie są jednak znacznie silniejsi - w tym sezonie na La Rosaleda zgarnęli 14 z 18. możliwych punktów i stracili zaledwie 2 gole. Również z Królewskimi potrafią sobie tutaj poradzić - przed rokiem przegrali tylko 0:1, a 2 lata temu zgarnęli komplet punktów po wygranej 3:2. Jedną z bramek dla gospodarzy zdobył wtedy Isco, który z powodu kontuzji Luki Modricia i Sami Khediry powinien pojawić się w podstawowym składzie Blancos. Jeszcze większe problemy ma trener Malagi - przez urazy nie wystąpią Miguel Torres, Juanmi oraz Nordin Amrabat, a kartki wykluczyły z gry Ignacio Camacho.
Dwa punkty za Realem jest FC Barcelona, która jedzie na bardzo trudny teren do czwartej Valencii CF. Nietoperze w tym sezonie na Mestalla zgarnęli 5 zwycięstw (we wszystkich strzelili po 3 gole) i remis. Z Dumą Katalonii także lubią grać na swoim stadionie, o czym świadczy bilans meczów z ostatnich 9 lat - obie ekipy osiągnęły po 3 zwycięstwa i 5-krotnie padł remis.
Podopieczni Luisa Enrique wydają się wchodzić na odpowiedni tor. Po kilku potknięciach i słabych meczach bez problemu rozprawili się z silną Sevillą i nie dali szans APOEL-owi. W obu spotkaniach po hat-tricku zaliczył rozpędzony Lionel Messi, który w przeciągu tygodnia został najlepszym strzelcem w historii Ligi Mistrzów i Primera Division. Dodatkowo odblokował się Luis Suarez, który czeka teraz na premierowego gola w Hiszpanii, a w środku tygodnia odpoczywał najlepszy strzelec Barcy w lidze - Neymar.
Pierwszego hat-tricka w barwach Atletico Madryt zaliczył Mario Mandzukić, który swoją strzelecką dyspozycję będzie mógł potwierdzić w konfrontacji z Deportivo La Coruna. Ekipa z Galicji w ostatnich 4 z 5 meczów zachowywała czyste konto, ale na Vicente Calderon będzie o to niezwykle trudno - poprzednią drużyną w Primera Division, której udała się ta sztuka była FC Barcelona - na początku tego roku. W zespole beniaminka powinniśmy zobaczyć od początku Cezarego Wilka, który w ostatni weekend wszedł na boisko w 46. minucie i zdołał uporządkować grę zespołu w swojej strefie. Z powodu czerwonej kartki nie będzie mógł zagrać jego vis-a-vis - Gabi.
Pewne miejsce w jedenastce ma również Grzegorz Krychowiak, którego Sevilla FC przechodzi pierwszy kryzys w tym sezonie. Andaluzyjczycy w listopadzie po razie wygrywali i remisowali i aż 3-krotnie przegrywali. O kolejne zwycięstwo powalczą w derbach Andaluzji z Granadą CF, która na zwycięstwo czeka od 20 września.
Trzy mecze z rzędu na swoim koncie ma Przemysław Tytoń, którego Elche CF zainauguruje kolejkę na stadionie Realu Sociedad. Tym samym na Anoeta z kibicami przywita się nowy trener Basków - David Moyes, który w debiucie wywiózł oczko z La Coruni.
Program 13. kolejki Primera Division:
Piątek, 28 listopada:
Real Sociedad - Elche, godz. 20:45
Sobota, 29 listopada:
Getafe - Athletic Bilbao, godz. 16:00
Espanyol Barcelona - Levante, godz. 18:00
Malaga - Real Madryt, godz. 20:00
Celta Vigo - Eibar, godz. 22:00
Niedziela, 30 listopada:
Atletico Madryt - Deportivo La Coruna, godz. 12:00
Sevilla - Granada, godz. 17:00
Cordoba - Villarreal, godz. 19:00
Valencia - FC Barcelona, godz. 21:00
Poniedziałek, 1 grudnia:
Almeria - Rayo Vallecano, godz. 20:45