Przemysław Trytko: Miejsce w tabeli trzeba znać, ale nie można tym żyć

- Byliśmy daleko z tyłu, teraz mamy serię pięciu spotkań i możemy patrzeć wyżej - mówi napastnik złocisto-krwistych. Czy uda mu się znaleźć sposób na najlepszą defensywę w ekstraklasie?

Czekający na swoje przełamanie Przemysław Trytko zapewnia, że jest przygotowany do walki z obrońcami PGE GKS-u Bełchatów, drużyny która straciła w tym sezonie zaledwie 15 bramek. Czy liczba ta zmieni się po sobotnim meczu? - Zobaczymy jak to się ułoży. Bełchatów ostatnio przegrał i to też może mieć wpływ na ich taktykę. Trzeba spojrzeć kto tam gra i jak oni się prezentują, ale ważniejsze jest to, żeby samemu być gotowym na 100 proc. - przekonuje napastnik. Nie jest wykluczone, że o końcowym wyniku zadecyduje np. jeden stały fragment gry. - Może być tak, że bramka padnie po takiej sytuacji, której w tym meczu z założenia miało nie być. Trzeba reagować na bieżąco i w pewnym momencie szukać szansy.
[ad=rectangle]

Choć "Tryto" na swoje trafienie czeka już od sześciu spotkań, to nie można mu zarzucić, że jego obecność na boisku osłabia zespół. Gra tyłem do bramki, ale też szybkość i szukanie prostopadłych piłek, to wszystko mimo nieskuteczności pozwala wystawić pozytywną notę. - Czuję się lepiej. Wierzę, że mam już za sobą kłopoty zdrowotne. Na początku potrzebowałem tutaj czasu. Nie ma co ukrywać, że inaczej teraz pracujemy i bardzo możliwe, że to też mi bardziej odpowiada pod względem fizycznym - tłumaczył swoją dyspozycję.

Mimo dobrych wyników w ostatnich tygodniach nikt w ekipie z Kielc nie może się za bardzo rozluźnić. Korona jest co prawda blisko środka tabeli, ale też ma tylko cztery oczka więcej od przedostatniego Ruchu Chorzów. - Miejsce w tabeli trzeba znać, ale nie można tym żyć. Byliśmy daleko z tyłu, teraz mamy serię pięciu spotkań i możemy patrzeć wyżej. Mamy jednak przed sobą trzy kolejne mecze i mam nadzieję, że jak się wtedy spotkamy, to daj Boże, żeby to była już seria ośmiu meczów bez porażki. Teraz musimy się skoncentrować na Bełchatowie.

Wpływ na lepszą postawę koroniarzy ma m.in. współpraca Trytki z Olivierem Kapo. - Rozumiemy się coraz lepiej - deklaruje 27-latek. - Na początku wiadomo jak to jest. Ja byłem dla niego obcym facetem, on dla mnie. Później już jakieś rzeczy w głowie zostają, pojawia się delikatny automatyzm - zakończył.

Źródło artykułu: