Awans przegraliśmy meczem z Polonią - wypowiedzi trenerów po meczu Legia - Jagiellonia

Michał Probierz uznał, że awans jego zespół przegrał już w poprzedniej kolejce. Natomiast Jan Urban chwalił Piotra Gizę.

Michał Probierz (Jagiellonia Białystok): Zdawaliśmy sobie sprawę, że musieliśmy wygrać. Awans przegraliśmy w meczu z Polonią, gdzie mieliśmy sporo szans. Dziś przegraliśmy mecz w pierwszych 20 minutach, które przespaliśmy. Jednak ciągle stadion Legii paraliżuje moich zawodników. W drugiej połowie graliśmy trochę lepiej i postawiliśmy wszystko na jedną kartę i niestety to się nam nie opłaciło. Straciliśmy drugą bramkę i przegraliśmy. W ostatnim ligowym meczu z Bełchatowem kontuzji dostało kilku moich zawodników. Ich przerwa potrwa różnie. Od kilku dniu do dwóch miesięcy w jednym z przypadków.

Jan Urban (Legia Warszawa): Pierwsza połowa całkiem dobra w naszym wykonaniu. Stwarzaliśmy sporo sytuacji i już w tej części powinniśmy rozstrzygnąć wynik spotkania. Wiele zmian w przerwie sprawiło, że ta nasza gra nie wyglądała już tak dobrze. Gra była trochę rwana. Szkoda bo mogliśmy wysoko wygrać, a przy wyniku 1:0 wiele się może zdarzyć. Jednak najważniejsze, że udało się osiągnąć cel, czyli awans do ćwierćfinału i Pucharu Polski i Pucharu Ekstraklasy. Dickson Choto ma problem z przywodzicielem, nie wiemy jeszcze jak poważne. Sam poprosił o zmianę, więc może to być coś poważniejszego. Musiałem kimś grać na stoperze dlatego zagrał. Marcin Smoliński zszedł, ponieważ doznał lekkiego stłuczenia. Piotrek Giza zagrał dobre spotkanie. To był ten Giza, który przyszedł do nas rok temu. Mamy nadzieję odbudować jego formę. Jeżeli nie teraz to na wiosnę. Jest świetnym zawodnikiem i warto mu zaufać. Smoliński zawsze gra ambitnie gdy dostanie szansę, ale mamy szeroką kadrę i nie wszyscy mogą ciągle grać. Ja myślę o drużynie, nie mam do nikogo uprzedzeń. To czy ktoś gra czy nie zależy tylko od niego samego. Atmosferę odkąd przyszedłem do Legii mamy znakomitą. Oczywiście każdy chce grać jak najwięcej, ale żeby grać trzeba mieć do tego podstawy. Arru musi się przede wszystkim odblokować się ze strzeleniem bramki. Ma szanse w każdym spotkaniu, ale ich nie wykorzystuje. Brakuje mu zimnej krwi i wyrachowania. Może jak strzeli kilka bramek to się odblokuje. Na dzień dzisiejszy przegrywa rywalizację z pozostałymi napastnikami. Bartek Grzelak nie zagra do końca roku. Mam nadzieję, że problemów zdrowotnych nie będzie miał Descarga. Przerwę przepracuje z nami i miejmy nadzieję, że na wiosnę pokaże pełnię swoich możliwości.

Komentarze (0)