Mariusz Stępiński na badaniach w Krakowie

[tag=27479]Mariusz Stępiński[/tag] przechodzi w Krakowie badania przed podpisaniem kontraktu z Wisłą. 19-letni napastnik będzie wypożyczony do Białej Gwiazdy z niemieckiego 1.FC Nuernberg.

O możliwym powrocie Stępińskiego do Polski informowaliśmy już na początku sierpnia. Będący od roku zawodnikiem klubu z Norymbergi nastolatek stracił cały poprzedni sezon na grze w IV-ligowych rezerwach i nawet nie zadebiutował w I zespole. Po spadku 1.FC Nuernberg z Bundesligi wydawało się, że będzie miał większe szanse na występy w I drużynie, ale sezon 2014/2015 też zaczął w rezerwach.
[ad=rectangle]

Trafienie do Wisły i pod opiekę Franciszka Smudy było dla Stępińskiego priorytetem, ale "Franz" w minionym tygodniu przyznał, że Biała Gwiazda nie chce wypożyczyć młodego napastnika bez prawa wykupu. Ostatecznie strony doszły do porozumienia i Stępiński - po przejściu badania - zagra przy Reymonta 22.

19-latek jest jednym z najbardziej utalentowanych polskich piłkarzy ostatnich lat. Był czołową postacią drużyny Marcina Dorny, która wiosną 2012 roku awansowała do pierwszej "4" ME U-17 w Słowenii, a w ekstraklasie zadebiutował już w listopadzie 2011 roku i przed ukończeniem 18. roku życia zdążył rozegrać w niej 33 mecze, w których zdobył pięć bramek.

Latem 2013 roku przeniósł się z Widzewa Łódź do 1.FC Nuernberg, który zapłacił za niego łodzianom 120 tys. euro z tytułu rekompensaty za wyszkolenie. Jego bilans w niemieckim klubie to jednak tylko 23 występy w IV-ligowych rezerwach, w których strzelił sześć goli.

W Krakowie ma być zmiennikiem dla Pawła Brożka, który w zespole Smudy jest jedynym zawodnikiem mogącym występować na pozycji "9". 19-letniego Tomasza Zająca były selekcjoner reprezentacji Polski widzi bardziej jako skrzydłowego.

Stępiński jest kolejnym po Gracjanie Horoszkiewiczu członkiem ekipy "Orląt Dorny", który latem wrócił do Polski. Horoszkiewicz w czerwcu rozstał się z Herthą Berlin i związał się z Cracovią.

Będzie czwartym letnim nabytkiem Wisły po Michale Buchaliku, Macieju Sadloku i Macieju Jankowskim.

Źródło artykułu: