Podopieczni Tomasza Kafarskiego świętowali w środę awans w Pucharze Polski po zwycięstwie 2:0 z Wigrami Suwałki. Prowadzenie uzyskali przed przerwą i w przeciwieństwie do poprzedniego meczu z Chrobrym Głogów dowieźli je bez problemu do końcowego gwizdka. - Byliśmy konsekwentni w tyłach, a z przodu zrodziły się nawet szanse na podwyższenie wyniku. Mogło zrobić się spokojnie 3:0 - zaznaczył Michał Stasiak.
[ad=rectangle]
Defensywa kierowana przez Michała Stasiaka rozegrała pierwszy w sezonie mecz "na zero". Wprowadzane przez trenera Kafarskiego ustawienie, będące wariacją 3-5-2, zafunkcjonowało poprawnie. - Nowego ustawienia nie da się opanować do perfekcji w kilka miesięcy. Każdy trening, każdy mecz jest dla nas nauką. Trener Kafarski przekazuje nam sporo wskazówek, a nam pozostaje sumiennie przenosić je z odpraw na boisko. Wygląda to coraz lepiej - przyznał kapitan zespołu ze Świnoujścia.
- Wszystko idzie do przodu. Cieszymy się, że po porażce z Zagłębiem i remisie z Chrobrym mamy zwycięstwo. Były pewne obawy, bo starcie z Wigrami układało się podobnie do poprzedniego, ale tym razem nie daliśmy wyrwać sobie dwubramkowej przewagi po przerwie. Zależało nam, by uniknąć powtórki z rozrywki - dodał Michał Stasiak.
Stoper nie przykładał dużej wagi do losowania 1/16 Pucharu Polski. Flota została w nim skojarzona z GKS-em Bełchatów. - Koncentruję się na każdym kolejnym zadaniu. Aktualnie jest to ligowe spotkanie z Olimpią w Grudziądzu. Trzeba zrobić wszystko, by zregenerować się i zdobyć pierwsze trzy punkty. Olimpia jest doświadczoną drużyną, która bez wątpienia zawiesi wysoko poprzeczkę, ale myślę, że stać nas na zwycięstwo - zapowiedział obrońca.
Michał Stasiak był wymieniany rok temu jako potencjalne wzmocnienie Olimpii Grudziądz. Jeszcze większego smaczku dodaje nadchodzącemu meczowi osoba Tomasza Kafarskiego, czyli aktualnego szkoleniowca świnoujścian, który został dość nieelegancko pożegnany w klubie z Grudziądza.