Początek spotkania ułożył się lepiej dla gości, którzy po strzale Michała Palucha objęli prowadzenie. Rybniczanie wyprowadzili szybką ripostę i po niespełna dwudziestu minutach gry było 1:1. Drugie trafienie po indywidualnej akcji dołożył Sebastian Musiolik, który przed przerwą znów miał ochotę wpisać się na listę strzelców.
[ad=rectangle]
- Wynik mógł być wyższy. Były ku temu okazje, ale bramkarz drużyny gości bardzo dobrze się zaprezentował i wybronił kilka sytuacji, np. próbę Mariusza Muszalika. Ja też zdecydowałem się jeszcze na strzał - ocenia Musiolik, dla którego był to debiut w wyjściowym składzie zielono-czarnych w Pucharze Polski.
Rosły napastnik od razu zanotował bramkę, wykorzystując pomyłkę defensywy Siarki. - Wydaje mi się, że w niektórych momentach mogłem zachować się lepiej, ale ogólnie mecz był na plus. A co do bramki, to wykorzystałem błąd obrony, dopisało mi szczęście i tyle - skromnie dodaje 18-latek.
Wtorkowa wygrana ROW-u Rybnik nad zespołem z Podkarpacia da podopiecznym Marcina Prasoła przewagę mentalną przed kolejnym bezpośrednim pojedynkiem ligowym, który nastąpi już za dwa tygodnie. - Puchar Polski to nie rozgrywki ligowe. Zarówno my jak i Siarka mieliśmy kilka zmian w składach. Niebawem czeka nas kolejne ważne spotkanie z tą drużyną, tym razem to my wybierzemy się w podróż. To będzie całkowicie inny mecz - uważa Mariusz Muszalik.
- Każde zwycięstwo cieszy i daje kopa do dalszej walki. To był nasz najważniejszy cel, ale to już historia. Teraz zagramy w lidze o jak najlepsze rezultaty - mówi kapitan śląskiej ekipy, która wkrótce pozna przeciwnika w 1/16 finału. - Dla nas i całego Rybnika fantastycznym rywalem byłaby Legia - zakończył Muszalik.