Remis na inaugurację - relacja z meczu Górnik Łęczna - Wisła Kraków

Gospodarze postraszyli utytułowanego przeciwnika i objęli prowadzenie tuż przed upływem dwóch kwadransów. Nie utrzymali go długo, więc musieli zadowolić się punktem.

Pierwsze minuty upłynęły pod znakiem zachowawczej gry obu ekip. W poczynaniach Górnika widoczna była trema. Zielono-czarni nie podejmowali ryzyka, a do tego popełniali sporo nerwowych pomyłek w środku pola. Wisła zaś mozolnie konstruowała akcje, lecz wkrótce odważniej zaatakowali gospodarze.
[ad=rectangle]
Gdy zawodnicy beniaminka rozkręcali się, mogli zostać skarceni. W 25. minucie z rzutu rożnego dośrodkował Łukasz Garguła i w poprzeczkę główkował Łukasz Burliga. Odpowiedzią Górnika był gol na 1:0. Patrik Mraz wrzucił piłkę z autu, a Tomasz Nowak świetnie wbiegł w pole karne i uderzeniem pod poprzeczkę pokonał Michała Buchalika.

Łęcznianie nie zdołali wykorzystać okresu słabszej postawy przeciwnika i podwyższyć prowadzenia. Ta nieporadność zemściła się na nich pięć minut przed przerwą. Po atomowym uderzeniu Macieja Sadloka z dystansu piłka odbiła się od jednego z piłkarzy Górnika, co zupełnie zmyliło Silvio Rodicia. Golkiperowi pozostało tylko sięgnięcie do siatki.

W zespole gospodarzy kompletnie niewidoczny był Paweł Buzała. Jedyny napastnik beniaminka w okolicach pola karnego gości nie brał ciężaru odpowiedzialności na swoje barki tylko zawsze odgrywał do partnerów. Dostrzegł to także trener Jurij Szatałow i w 55. minucie posadził go na ławce.

Po zmianie stron Biała Gwiazda zamknęła rywali na ich połowie. Górnik potrzebował kwadransa, by przebudzić się i przerwać napór Wisły. W 65. minucie Sebastianowi Szałachowskiemu zabrakło centymetrów, aby sięgnąć piłkę po dobrym podaniu Grzegorza Bonina.

Im bliżej końca meczu, tym mocniej zielono-czarni skupiali się na defensywie. Nie zapominali również o atakach, lecz składnych akcji przeprowadzili jak na lekarstwo. Krakowska ekipa także nie walczyła o pełną pulę jak o życie, więc kibice nie obejrzeli już więcej goli.

Górnik Łęczna - Wisła Kraków 1:1 (1:1)
1:0 - Nowak 28'
1:1 - Sadlok 40'

Składy:

Górnik: Rodić - Mierzejewski, Szmatiuk, Bozić, Mraz - Bonin, Bielak, T. Nowak, Kaźmierczak, Bożok (90+1' Kalinowski) - Buzała (55' Szałachowski).

Wisła: Buchalik - Burliga, Głowacki, Dudka, Sadlok - Boguski (74' T. Zając), Garguła (61' Sarki), Stilić, Uryga, Jankowski - Brożek.

Żółte kartki: Bielak (Górnik) oraz Głowacki, Stilić (Wisła).

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).

Widzów: 6000.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

[event_poll=28207]

Komentarze (12)
wislok
19.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
avatar
exyou
18.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
polska liga-zdelegalizować. 
avatar
eXpErT
18.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Słabe spotkanie, w Bielsku o wiele więcej emocji. Wisła mocno zawiodła. Tak chwalona ofensywa akurat dużo gorzej od defensywy. W zasadzie to poza Sadlokiem i Głowackiem trudno mi kogoś z Krakow Czytaj całość
avatar
azazel pazuzu
18.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
jak sie nie potrafi wygrać meczu,to trzeba go chociaż zremisować i to sie Wiśle udało 
avatar
Nowik
18.07.2014
Zgłoś do moderacji
1
8
Odpowiedz
Co tu duzo pisać, poziom podwórkowy. W poważnej lidze taki mecz byłby nie do pomyślenia