Klub czterokrotnych mistrzów Polski miał czas do piątku, aby przelać zaległe pieniądze na konta wierzycieli, którym zalegał do 10 tysięcy złotych. Łącznie było to 58 podmiotów. Łodzianie mieli do spłaty także grupę piątą układu, a więc zaległości wobec Mateusza Cacka. Jednak były dyrektor sportowy łódzkiego klubu zgodził się na redukcje swoje wynagrodzenia do płacy minimalnej, dzięki czemu na jego konto trafi kilkadziesiąt tysięcy złotych.
[ad=rectangle]
- Zgodnie z zatwierdzonym przez sąd harmonogramem spłat Klub dokonał w terminie zapłaty zobowiązań wynikających z zawartego układu z wierzycielami. Swoje należności otrzymali wierzyciele z I grupy. Systematycznie pracujemy żeby sprostać wyzwaniom jakie niesie za sobą realizacja układu. Priorytetem zarządu jest solidne wywiązanie się z przyjętych zobowiązań oraz zrównoważenie budżetu na przyszły sezon. Jeżeli chodzi o grupę V strony doszły do porozumienia w sprawie realizacji zobowiązań Klubu w inny sposób niż ujęta w układzie, ale pozwalający uznać postanowienia układu za zrealizowane - powiedział Paweł Młynarczyk, prezes Widzewa Łódź.
Widzew Łódź spłacił część zaległości
Widzew Łódź rozpoczął w czwartek realizację układu z wierzycielami. Na początek łodzianie musieli spłacić tych, którym zalegali łącznie ponad 300 tys. złotych.
Źródło artykułu: