Polak zagrał całe 90 minut, ale jego zespół stracił gola w ostatnich sekundach meczu i przegrał 0:1. Wichniarek, gdy dochodził do piłki cały stadion gwizdał, a czasami wznosił okrzyki "Artur, ty Cyganie". - Gdybym w wywiadzie powiedział nieprawdę i obraził Herthę, to kibice by mnie zjedli. A dzisiaj reakcja była... jak w każdym innym meczu. Z mojego wywiadu zrobiono wielkie halo na całe Niemcy - powiedział po meczu Wichniarek.
Także sam Hoeness nie chciał komentować całej sprawy, ale głos zabrała rzeczniczka prasowa Herthy - Magdalena Palewicz. - Nasi prawnicy sprawdzają, czy jest możliwość ukarania Wichniarka za jego wypowiedź o Hoenessie. Zupełnie nie wiem, skąd wzięła się kwota 50 tysięcy euro, którymi miałby być ukarany Artur. Chyba że dziennikarze "Bilda" zawsze wiedzą... więcej o naszym klubie niż my sami - powiedziała.