Znów zmiany w defensywie Śląska Wrocław

Defensywę Śląska Wrocław czekają spore przetasowania, a wszystko to na skutek żółtych kartek, które nagromadzili piłkarze tego klubu.

W minionej kolejce piłkarze Śląska Wrocław po bramce z rzutu karnego skromnie pokonali Widzew Łódź. - Gratuluję chłopcom dobrego meczu. Widzimy to, co się dzieje w Cracovii czy innych zespołach. Z minuty na minutę nasza przewaga rosła. W wyrównanej pierwszej połowie Widzew próbował atakować szybkim kontratakiem. To było kwestią czasu, kiedy padnie dla nas bramka. Szkoda, ze nie stało się to wcześniej. Zrobiliśmy dobre zmiany. To był kolejny mecz bez straty gola. Szykujemy się na Podbeskidzie - mówił po tym pojedynku Tadeusz Pawłowski, opiekun WKS-u.
[ad=rectangle]
W starciu przeciwko Widzewowi żółtą kartką ukarany został Rafał Grodzicki. Teraz tego zawodnika z powodu nadmiaru kartoników w tym kolorze czeka przymusowa przerwa. "Grodek" w potyczce z Podbeskidziem Bielsko-Biała na pewno nie wyjdzie na boisko. - Nie ma problemu - jest Juan Calahorro. Myślę, że znowu z Mariuszem zagrają na zero. To są zawodnicy, którzy należą do kadry pierwszego zespołu. Juan grał na Podbeskidziu. Myślę, że będzie miał szansę pokazać, że jest pełnoprawnym piłkarzem i umie grać na dobrym poziomie - wyjaśnił trener. Przeciwko Widzewowi nie wystąpił Adam Kokoszka, inny podstawowy defensor, który także pauzuje za nadmiar kartek.

Jego z łodzianami zastąpił Mariusz Pawelec dla którego był to pierwszy mecz w tej rundzie po kontuzji. Wcześniej zawodnik przechodził rehabilitację. - Widzew ma jednego z najlepszych środkowych napastników. Skoro zagraliśmy na zero, to w obronie było wszystko w porządku. Wszyscy znamy atuty Mariusza. Uważam, że zagrał dobry mecz po długiej kontuzji - podsumował Pawłowski.

Źródło artykułu: