Wychowanek Kolejorza nie zagra w Poznaniu. "Najważniejsze, by nie przegrać"

Szymon Drewniak nie zagra w sobotnim meczu Lecha Poznań z Górnikiem Zabrze. Wypożyczony na Roosevelta z Kolejorza pomocnik wierzy jednak, że jego obecna drużyna przerwie passę ekipy Mariusza Rumaka.

Górnik Zabrze w meczu z Lechem Poznań powalczy o przedłużenie serii meczów bez porażki, trwającej już od dwóch spotkań. Zadanie przed drużyną Roberta Warzychy niełatwe, bo Kolejorz notuje serię czterech zwycięstw z rzędu.
[ad=rectangle]
Na boisko przy Bułgarskiej nie wybiegnie Szymon Drewniak, któremu występ przeciwko macierzystemu klubowi uniemożliwia klauzula zawarta w kontrakcie. - Bardzo ważne dla nasz będzie to, by tego meczu nie przegrać. Po zwycięstwie nad Ruchem nastroje w szatni są bardzo dobre i musimy tę serię meczów bez porażki przedłużyć. Na pewno stać nas na to, by zdobyć punkty w Poznaniu - przekonuje wychowanek poznaniaków.

Uzdolniony pomocnik zagrał w zeszłotygodniowych 101. Wielkich Derbach Śląska i poczuł się tak, jakby znów wrócił do stolicy Wielkopolski. - Atmosfera na trybunach i cała meczowa otoczka skojarzyła mi się z tą towarzyszącą z derbami Polski pomiędzy Lechem a Legią. Wszyscy tym meczem żyli, a presja była ogromna. Na trybunach było tylko 3 tys. kibiców, ale czuło się jakby było ich znacznie więcej - kiwa głową z uznaniem Drewniak.

Szymon Drewniak nie zagra w Poznaniu, ale wierzy w zdobycz punktową Górnika
Szymon Drewniak nie zagra w Poznaniu, ale wierzy w zdobycz punktową Górnika

Wychowanek Lecha walczy o to, by pozostać w Zabrzu na rundę jesienną nowego sezonu. - Ciężko pracuję na to, by w Górniku zostać na dłużej. Na treningach robię wszystko, by trener dawał mi szansę. Z każdego swojego występu staram się wyciągać wnioski i grać coraz lepiej. Trener też mi pomaga i podpowiada co było dobrego, a co mogłem zrobić lepiej - przyznaje 20-latek.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Zwycięstwo z Niebieskimi było pierwszym w tym roku triumfem Górnika. - Długo nie umieliśmy wygrać i to w nas siedziało. W każdym meczu staraliśmy się walczyć o zwycięstwo, ale nie szło po naszej myśli. Dość szczęśliwie awansowaliśmy do "ósemki", a teraz to my gonimy i rywale muszą się na nas oglądać. Na pewno nam to nie przeszkadza i jesteśmy na to gotowi - zapewnia gracz drużyny z Roosevelta.

Źródło artykułu: