Southampton ma tylko matematyczne szanse, aby poprawić swoją pozycję w lidze. Mimo to na koniec sezonu wciąż potrafi wykrzesać z siebie sporo motywacji do gry. Everton nie musiał być przez nikogo motywowany, ponieważ walczy o czwarte miejsce z Arsenalem Londyn. Tymczasem już pierwszej minucie Antolin Alcaraz tak nieszczęśliwie interweniował po dośrodkowaniu Rickiego Lamberta, że wpakował piłkę do własnej siatki.
Dwa kwadranse później Roberto Martinez, menedżer Evertonu, przecierał oczy ze zdumienia, gdy Seamus Coleman skopiował wyczyn kolegi z zespołu i także pokonał własnego bramkarza. Emocje po tej bramce skończyły się, ponieważ goście nie byli w stanie poważnie zagrozić Arturowi Borucowi. Polski golkiper zachował czyste konto, a Święci wygrali 2:0. Jeśli Arsenal wygra swój mecz to będzie miał cztery punkty przewagi nad The Toffees, co na dwie kolejki przed końcem da im sporo komfortu.
Tymczasem na trzy "oczka" do Evertonu zbliżył się Tottenham Hotspur. Koguty ograły na wyjeździe Stoke City. Natomiast spore szanse na wyjście ze strefy spadkowej miało Fulham Londyn. The Cottagers jeszcze kwadrans przed końcem wygrywały z Hull City 2:0, by ostatecznie zremisować 2:2.
Wyniki sobotnich meczów 36. kolejki Premier League:
Southampton - Everton 2:0 (2:0)
1:0 - Antolin Alcaraz (sam.) 1'
2:0 - Seamus Coleman (sam.) 31'
Fulham Londyn - Hull City 2:2 (0:0)
1:0 - Ashkan Dejagah 55'
2:0 - Fernando Amorebieta 58'
2:1 - Nikica Jelavić 75'
2:2 - Shane Long 88'
Stoke City - Tottenham Hotspur 0:1 (0:1)
0:1 - Danny Rose 33'
Swansea City - Aston Villa 4:1 (2:1)
1:0 - Wilfried Bony 10'
1:1 - Gabriel Agbonlahor 23'
2:1 - Jonjo Shelvey 27'
3:1 - Pablo Hernandez 73'
4:1 - Wilfried Bony 90+4' (k)
West Bromwich Albion - West Ham United 1:0 (1:0)
1:0 - Saido Berahino 11'