Od momentu gdy Tadeusz Pawłowski został trenerem Śląska Wrocław, jego podopieczni odnieśli do tej pory tylko jedno zwycięstwo w T-Mobile Ekstraklasie. Teraz zawodnicy WKS-u podejmować będą Lechię Gdańsk, która walczy o awans do grupy mistrzowskiej. Śląsk natomiast broni się przed spadkiem. - Gramy dobrą piłkę, nasze mecze są bardzo ciekawe. Myślę, że passa tych indywidualnych błędów się skończy i zaczniemy wygrywać. Jak zaczniemy wygrywać, to będzie dobre miejsce w tabeli. Myślę, że swoją grą jeszcze pokażemy, że stać nas na wysokie zwycięstwo - mówi Tadeusz Pawłowski.
Wszystko wskazuje na to, że w sobotnim spotkaniu w zespole z Wrocławia na boisku w wyjściowym składzie pojawią się i Sebastian Mila, i Mateusz Machaj. - Założenia były takie, że Mila i Machaj grali w środkowej strefie i to są nasi pomocnicy. Mila grał dobrze z Podbeskidziem na pozycji na której gra. Myślę, że nie ma sensu szukać mu nowego miejsca. To by było nielogiczne - komentuje szkoleniowiec.
Machaj zimą do Śląska trafił właśnie z Lechii Gdańsk, gdzie nie mógł liczyć na regularną grę. Mila za każdym razem podkreśla natomiast swoje wielkie przywiązanie do klubu z Gdańska.