W Górniku Zabrze przez ostatnich kilka lat przewinęło się kilkanaście przypadków kontuzji zerwania więzadeł krzyżowych lub pobocznych kolana. Najświeższym przykładem jest Adam Danch, który 30 sierpnia 2013 roku, w 22. minucie meczu z Lechią Gdańsk podczas walki o piłkę fatalnie upadł i zerwał więzadło poboczne piszczelowe oraz poboczne przednie.
We wrześniu obrońca przeszedł zabieg rekonstrukcji więzadeł, a przez ostatnich sześć miesięcy przechodził żmudną rehabilitację. Do treningów z Górnikiem wrócił z początkiem marca, ale pierwotnie trenował indywidualnie. Ostatnio rozpoczął zajęcia z pełnym obciążeniem, a w sobotnim meczu rezerw zabrzańskiego klubu prawdopodobnie zagra z Polonią Głubczyce.
Obok "Densia" na placu gry pojawi się prawdopodobnie Gabriel Nowak, bodajże najbardziej pechowy zawodnik obecnej kadry drużyny z Roosevelta. W 2010 roku piłkarz przychodził do Zabrza jako wielki talent, ale pech go nie opuszczał.
W 2011 roku podczas letniego zgrupowania drużyny w słoweńskim Radenci Nowak na treningu fatalnie upadł, zrywając więzadła krzyżowe i uszkadzając łękotkę. Konieczny był zabieg i długa rehabilitacja. Z gry był wyłączony... przez półtora roku.
Na ligowych boiskach pojawił się w marcu 2013 roku, kiedy został wypożyczony do Rozwoju Katowice. Zaliczył dziesięć występów na boiskach II ligi zachodniej i strzelił dwie bramki. Latem walczył o miejsce w kadrze drużyny Adama Nawałki, ale decyzją szkoleniowca miał kolejną rundę spędzić na wypożyczeniu.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
W czerwcu pojawił się na testach w beniaminku I ligi Energetyku ROW Rybnik. W ekipie z Gliwickiej jednak nie zakotwiczył, bo otrzymał w tym samym czasie ciekawszą propozycję z GKS-u Tychy. Pojawił się na zajęciach drużyny Tomasza Fornalika i... zerwał więzadła w kolanie, przez co stracił kolejnych dziewięć miesięcy.
W piątek Nowak został zgłoszony do kadry III-ligowych rezerw Górnika. Podobnie jak Danch powinien zagrać w meczu z Polonią.