LM: AC Milan przed ostatnią szansą na uratowanie sezonu. "To dla nas najważniejszy mecz"

Rossoneri muszą odrobić w Madrycie jednobramkową stratę, by wywalczyć awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. - Zadanie trudne, ale wykonalne - przekonuje Adriano Galliani.

W tabeli Serie A AC Milan zajmuje dopiero 10. pozycję, a do lidera traci aż 37 punktów! Drużyna Clarence'a Seedorfa może jeszcze wierzyć w wywalczenie przepustek do Ligi Europejskiej (strata do 6. lokaty to 8 "oczek"), jednak nie ulega wątpliwości, że sezon mediolańczykom uratuje jedynie sukces w Lidze Mistrzów.

- Czy jest dla nas bolesne, że Juventus ma w dorobku dwa razy więcej punktów od nas? Taka sytuacja ma miejsce tylko i wyłącznie w tym sezonie, a trzeba pamiętać, że zanim Bianconeri zaczęli sięgać po tytuły, dwukrotnie finiszowali na siódmym miejscu w tabeli - tłumaczy Adriano Galliani. - Nie stawiamy sobie już żadnych konkretnych celów w tym sezonie. Chcemy po prostu wygrać jak najwięcej spotkań, przy czym w żadnym wypadku nie rezygnujemy z Ligi Europejskiej i nie lekceważymy wyścigu po nią - przekonuje.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

O awans do najlepszej "8" Champions League Milanowi nie będzie łatwo, zwłaszcza że przed trzema tygodniami Atletico Madryt wygrało na San Siro 1:0 i przed rewanżem znajduje się w świetnym położeniu. - Widziałem wiele spotkań Atletico w tym sezonie i mam świadomość, że szczególnie na własnym terenie jest to bardzo groźny zespół. Czeka nas ciężka walka, ale awans nie jest nierealny - przyznaje wiceprezydent klubu.

W sobotę Rossoneri kolejny raz w bieżącej kampanii Serie A zawiedli, ulegając 0:1 Udinese Calcio. - Liczyliśmy na wygraną, która dodałaby nam pewności siebie przed wyjazdem do Madrytu. Tak czy inaczej we wtorek musimy zwyciężyć, to dla nas najważniejszy mecz sezonu - zapowiada Giampaolo Pazzini, który może stworzyć duet napastników z powracającym do gry po urazie Mario Balotellim.

W pierwszym pojedynku Włosi mieli sporo pecha, ponieważ prowadzili grę i kreowali sytuacje strzeleckie, a mimo to nie zdobyli ani jednego gola. - Powinniśmy wygrać 2:0 na San Siro, jednak zabrakło nam szczęścia. W każdym razie potrafiliśmy zdominować Atletico, a zatem nie ma żadnego powodu, by bać się Hiszpanów, chociaż oczywiście doceniamy to, jak dobrze radzą sobie w tym sezonie - puentuje pomocnik Adel Taarabt.

Źródło artykułu: