Arsene Wenger: Jestem współwinny porażki

Takiego wyniku w najczarniejszych snach nie mogli sobie wyobrazić fani Arsenalu Londyn. Kanonierzy przegrali na Anfield z Liverpoolem FC aż 1:5.

W tym artykule dowiesz się o:

Po pierwszych 20. minutach Arsenal Londyn przegrywał 0:4 i już było wiadomo, że jest po meczu. - Teraz istotne jest to, żebyśmy właściwie odpowiedzieli na ten rezultat, zwłaszcza dobrą grą, ponieważ dzisiaj była ona słaba - pod względem koncentracji i tempa - mówił na konferencji prasowej Arsene Wenger.

- Może będzie lepiej, jeśli nie będę za dużo mówił, po prostu wrócę do domu i dobrze odpowiem w środowy wieczór, ponieważ wiem, że jestem współodpowiedzialny za ten występ. Ten mecz wzbudził wątpliwości, na które musimy odpowiedzieć w najbliższą środę - dodał Francuz mając na myśli stracie z Manchesterem United.

Zapytany czy wciąż wierzy w mistrzostwo, odpowiedział: - Oczywiście, ponieważ nieważne co się stanie. Ciągle mamy matematyczne szanse. O twojej przyszłości decyduje to, jak zareagujesz na porażki.

Skrót pierwszej połowy:

[wrzuta=asr5H6fpVHc,pedzelpedzel]

Komentarze (8)
avatar
Koke
9.02.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Do straty pierwszej bramki jego zespół całkiem dobrze sobie radził. :D 
Jedi
9.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jest szansa wywieźć w środę pkt. z The Emirates. 
avatar
AntyFarsa
9.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zawsze będe. W tej lub jakiejkolwiek innej postaci. Fajnie, ze sie cieszysz widzac ma skromna osobe;) 
avatar
AntyFarsa
9.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jest i moj best friend pablo hehe Jak tam pablo z rana?? Stolec byl? 
avatar
AntyFarsa
9.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Odejdz waść... wstydu oszczędź...