Najlepsze i najgorsze zagrania 9. kolejki ekstraklasy

Serwis SportoweFakty.pl wybrał "Najlepsze i najgorsze zagrania 9. kolejki ekstraklasy". Piłkarzem kolejki został Sebastian Mila ze Śląska Wrocław. Z kolei pudło kolejki przypadło Danielowi Mące z Polonii Warszawa. Podanie kolejki zaliczył Paweł Brożek z Wisły Kraków.

W tym artykule dowiesz się o:

Piłkarz kolejki: Sebastian Mila (Śląsk Wrocław). Z meczu na mecz pomocnik Śląska Wrocław prezentuje się coraz lepiej. Tym razem było tak samo, gdy wrocławianie pokonali na własnym stadionie Arkę Gdynia. Mila zagrał wyśmienicie, a dodatkowo zdobył ładną bramkę.

Gol kolejki: Tomasz Jarzębowski (GKS Bełchatów). To chyba najpiękniejsza bramka w karierze tego pomocnika. Strzał marzenie. Na pewno gol ten będzie kandydował do bramki sezonu. Fantastyczna bramka zza pola karnego. Palce lizać!

Pudło kolejki: Daniel Mąka (Polonia Warszawa). Po przeciwnym biegunie, co Jarzębowski jest Daniel Mąka z Polonii. Mógł on zapewnić Czarnym Koszulom komplet punktów w spotkaniu z Cracovią, ale fatalnie chybił z trzech metrów mając przed sobą pustą bramkę.

Parada kolejki: Sebastian Przyrowski (Polonia Warszawa). Po dośrodkowaniu piłki przez Pawła Nowaka z rzutu wolnego, bardzo groźnie głową uderzał Milosević, jednak golkiper Polonii wyciągnął się jak struna i odbił futbolówkę do boku.

Kontrowersja kolejki: Brak karnego dla Wisły. Marcin Bojarski wyciął we własnym polu karnym Marka Zieńczuka, lecz ku zdumieniu wszystkich - sędzia rzutu karnego nie podyktował!

Przeprosiny kolejki: Jakub Rzeźniczak (Legia Warszawa). Po zakończeniu meczu z ŁKS obrońca Legii wziął megafon od prowadzącego doping Wojskowych i przeprosił kibiców za słowa pod ich adresem jeszcze po spotkaniu z FK Moskwa.

Podanie kolejki: Paweł Brożek (Wisła Kraków). W wybornej formie jest zawodnik Białej Gwiazdy. Tym razem zaliczył bardzo ładną asystę przy trafieniu Rafała Boguskiego. Właściwie to Brożek nabił swojego kolegę z drużyny...

Przełamanie kolejki: Ruch Chorzów. Piłkarze Niebieskich przełamali się po 285. minutach i wreszcie trafili do bramki rywali. Autorem gola okazał się Tomasz Brzyski, a działo się to w spotkaniu z Lechem Poznań.

Tradycja kolejki: Piotr Reiss (Lech Poznań). Nigdy nie strzelił Ruchowi gola w Chorzowie. Sztuka ta nie udała mu się przez 45 minut gry na stadionie przy Cichej. Dodatkowo Lech nie wygrał na Cichej od 1989 roku (marcowa wygrana miała miejsce na Stadionie Śląskim).

Kiks kolejki: Maciej Korzym (Odra Wodzisław). Wypożyczony z Legii Warszawa zawodnik nie miał swojego dnia w piątkowy wieczór. Pudłował niemiłosiernie, a na "uznanie" zasługuje zwłaszcza jedna sytuacja, po której Korzym miał dobrą okazję na zdobycie bramki, lecz kopnął piłkę wysoko w górę.

Ciapa kolejki: Thiago Rangel Cionek (Jagiellonia Białystok). To, co wyprawiał ten zawodnik, to wołało o pomstę do nieba. Przez niego Jagiellonia straciła pierwszą bramkę, a Michał Probierz wytrzymał tylko do 26. minuty, kiedy ściągnął Cionka z boiska.

Skandal kolejki: Marek Mikołajewski. Sędzia mający 4 zarzuty prokuratorskie wrócił decyzją PZPN na ligowe boiska. Nasuwa się tylko jedno słowo: skandal!

Idiotyzm kolejki: Krzysztof Król (Jagiellonia Białystok). Nie po raz pierwszy Królowi odbiła sodówka . Tym razem pokazał "gest Kozakiewicza" kibicom Odry Wodzisław, którzy bluzgali na niego niemiłosiernie. Piłkarz powinien jednak wytrzymać takie prowokacje. Król nie wytrzymał.

Rasiści kolejki: kibice Polonii Bytom. A właściwie ich tak nie można nazwać. Podczas meczu z Bełchatowem naśladowali małpie odgłosy, a były one skierowane do Carla Costly'ego. Także czarnoskóry piłkarz Legii Martins Ekwueme został opluty przez kibica swojego klubu.

Maruda kolejki: Robert Lewandowski (Lech Poznań). Reprezentant Polski narzekał po meczu Ruchu z Lechem Poznań na stan murawy, chociaż ta jest świeżo po renowacji.

Komentarze (0)