Mimo sporego natężenia meczów w styczniu i lutym Carlo Ancelotti zdecydował się postawić na bardzo silną jedenastkę. W bramce zobaczyliśmy Ikera Casillasa, który nie wyjmował piłki z siatki od 27 listopada, a zamiast Xabiego Alonso w środku pola pojawił się jego następca - Asier Illarramendi.
Pierwszą groźniejszą okazję stworzyli sobie gospodarze, ale po ładnej akcji Sergio Garcii fatalnie spudłował Pizzi. Chwilę później zza pola karnego w słupek trafił Cristiano Ronaldo, a skuteczniejszy był Karim Benzema, który wykorzystał centrę Alvaro Arbeloi i jej przedłużenie w wykonaniu Garetha Bale'a. Francuz swojego 101. gola w barwach Królewskich zdobył po uderzeniu z główki.
Po zmianie stron znów lepiej zaczęli Los Pericos, ale z minuty na minutę przewagę uzyskiwali podopieczni Ancelottiego, którzy co rusz albo trafiali prosto w golkipera miejscowych albo fatalnie pudłowali.
Ostatecznie zakończyło się tak samo jak dziewięć dni temu w ramach rozgrywek Primera Division - wyjazdowym zwycięstwem Realu 1:0. Dla Królewskich to już szósty z rzędu mecz bez straconej bramki, a we wtorkowy wieczór swój udział w zachowaniu tej passy miał Casillas, wygrywając w samej końcówce pojedynek oko w oko z Jhonem Cordobą.
Espanyol Barcelona - Real Madryt 0:1 (0:1)
0:1 - Benzema 25'
Składy:
Espanyol Barcelona: Kiko Casilla - Raul Rodriguez, Sidnei, Hector Moreno, Capdevila - Victor Sanchez, Abraham - Lanzarote (46' Alex), Pizzi (89' Stuani), Torje (76' Cordoba) - Sergio Sanchez.
Real Madryt: Casillas - Arbeloa, Pepe, Sergio Ramos, Marcelo - Illarramendi, Modrić, Di Maria (73' Alonso) - Bale (90+1' Jese), Benzema (77' Isco), Cristiano Ronaldo.
Żółte kartki: Victor Sanchez, Abraham (Espanyol) oraz Sergio Ramos (Real).
Rewanż odbędzie się w przyszły wtorek o godz. 21:00.
Piękna główka Benzemy:
[wrzuta=678dvgRQiID,cristianoronaldo1]
Ewentualne pary półfinałowe:
Espanyol Barcelona / Real Madryt - Atletico Madryt / Athletic Bilbao
Real Sociedad / Racing Santander - Levante / FC Barcelona