Czerwone Diabły deklasując przed dwoma tygodniami Bayer, zapewniły sobie przepustki do 1/8 finału, ale w przypadku porażki z Szachtarem, nie będą rozstawione w losowaniu par, a tego David Moyes z pewnością chce uniknąć. - Najważniejsze zadanie już wykonaliśmy, ponieważ udało nam się wyjść z grupy, ale praca nie została jeszcze zakończona - podkreśla Szkot, który najprawdopodobniej nie skorzysta z usług Nemanji Vidicia, Chrisa Smallinga, Patrice'a Evry i Marouane'a Fellainiego. O ile w Lidze Mistrzów United radzą sobie na miarę oczekiwań, o tyle na krajowym podwórku rozczarowują na całej linii. - Trudno nam poradzić sobie z tą sytuacją, bowiem chcemy wygrywać wszystkie mecze. Wciąż brakuje nam jednak konsekwencji w grze - martwi się menedżer.
Pojedynek na Old Trafford ma ogromne znaczenie dla Szachtara. Ukraińcy w przypadku zwycięstwa awansują z 1. miejsca, natomiast jeśli stracą punkty, wiosną najprawdopodobniej będą rywalizować w Lidze Europejskiej. Za plecami zespołu Mircei Lucescu czai się bowiem Bayer ze stratą zaledwie jednego "oczka". - Zwycięstwo w Dortmundzie dało nam bardzo dużo pewności siebie. Liczymy, że dobry występ z Borussią powtórzymy w San Sebastian, a przy odrobinie pomocy ze strony Manchesteru przejdziemy dalej - zapowiada Sami Hyypia, który nie wystawi w podstawowym składzie rekonwalescenta Sebastiana Boenischa. Jeśli Szachtar polegnie, a Bayer podzieli się punktami z Realem Sociedad, do 1/8 finału przejdą Niemcy dzięki lepszemu bilansowi w meczach z Darijo Srną i spółką (4:0 i 0:0).
Bez Fabio Coentrao, Raphaela Varane'a, Samiego Khediry i pauzującego za kartki Sergio Ramosa Real zmierzy się na wyjeździe z mistrzem Danii. Wicemistrzowie Hiszpanii wystąpią z wracającym po kontuzji Cristiano Ronaldo, w składzie nie powinno zabraknąć również Garetha Bale'a. Dla Królewskich pojedynek na Parken nie ma znaczenia, ale ewentualne zwycięstwo może poprawić morale w drużynie po zawstydzającym bezbramkowym remisie w Pucharze Króla z III-ligowcem. - Do spotkania podchodzimy bardzo poważnie i nie ma mowy o odpuszczaniu. Zawsze chcemy wygrywać bez względu na rywala i okoliczności, także ze względu na szacunek dla naszych barw - podkreśla Pepe.
O ogromną stawką zagrają w Stambule mistrzowie Turcji i Włoch. W lepszym położeniu znajduje się Juventus, który ma dwa "oczka" przewagi nad drużyną Roberto Manciniego, a w tym sezonie doznał ledwie dwóch porażek (z Realem oraz Fiorentiną). Bianconeri wystąpią osłabieni brakiem Andrei Pirlo, lecz mimo to wydają być się faworytami potyczki. - Zawsze gramy o zwycięstwo i nie inaczej będzie tym razem. Kunktatorstwo nie leży w naszej mentalności. Wielka szkoda, że Pirlo nie zagra, ale w meczach z Udinese i Bologną pokazaliśmy, iż można go zastąpić - przekonuje Antonio Conte. - Galatasaray jest silne kadrowo, dlatego musimy być bardzo uważni. Tacy zawodnicy jak Drogba czy Sneijder w każdej chwili mogą "odpalić" - dodaje trener Starej Damy. Przypomnijmy, że z Turynu Turcy wywieźli remis 2:2, zdobywając wyrównującą bramkę w 88. minucie.
Do pojedynku potentatów dojdzie na Allianz Arena. Bayern i Manchester City awans od kilku tygodni mają już w kieszeni i oprócz prestiżu powalczą jedynie o awans z pierwszej lokaty. Korzystniejsza jest sytuacja Bawarczyków, którzy mogą przegrać nawet różnicą dwóch bramek. Pep Guardiola i Manuel Pellegrini pomimo niewielkiej stawki do pojedynku podchodzą z dużą mobilizacją i zaangażowaniem. - To ważny mecz. Chcę zobaczyć, że od czasu domowej porażki z Bayernem zrobiliśmy krok naprzód - tłumaczy opiekun The Citizens. - Szykuje się wyrównany i zacięty bój. Musimy być bardzo skoncentrowani - przekonuje szkoleniowiec Bayernu, który liczy na przedłużenie zwycięskiej serii w Lidze Mistrzów do 11 meczów i przejście przez fazę grupową bez jakiejkolwiek straty punktowej. Guardiola ma już do dyspozycji Francka Ribery'ego i Philippa Lahma, natomiast niedysponowani są Bastian Schweinsteiger oraz Arjen Robben. Do składu angielskiej drużyny powraca David Silva, nie zagrają za to Yaya Toure, Gael Clichy i Matija Nastasić.
Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.
W grupie C zażartą batalię o awans toczą Olympiakos i Benfica. Grecy wyprzedzają Portugalczyków, ponieważ okazali się od nich lepsi w dwumeczu, wygrywając u siebie 1:0 i remisując na wyjeździe 1:1. Ponadto Javier Saviola i spółka w ostatniej kolejce ugoszczą outsidera, RSC Anderlecht, podczas gdy Orły czeka trudny domowy pojedynek z PSG. - Nie możemy skupiać się na tym, że nasz awans jest uzależniony od wyniku innego spotkania. Powinniśmy pracować z taką samą intensywnością i wolą zwycięstwa jak zwykle. Aby pokonać paryżan, musimy zagrać na absolutnie najwyższym poziomie - podkreśla Jorge Jesus. Wśród liderów Ligue 1 nie powinno zabraknąć walczącego o koronę króla strzelców Champions League Zlatana Ibrahimovicia oraz coraz skuteczniejszego Edinsona Cavaniego. Lizbończycy z kolei obawiają się o stan zdrowia swojego snajpera Oscara Cardozo. - Chcemy przejść do historii, bowiem na Estadio da Luz nie wygrał jeszcze żaden francuski zespół - zapowiada Laurent Blanc.
Olympiakos, który w greckiej ekstraklasie zdobył w tym sezonie 40 na 42 możliwe punkty, stoi przed ogromną szansą na pierwszy od sezonu 2009/2010 awans do fazy pucharowej. Zadanie ekipie z Hellady może utrudnić fakt, że jej największy gwiazdor Kostas Mitroglou zmaga się z urazem kolana i nie pojawi się na placu gry.
Program wtorkowych spotkań 6. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów:
wtorek, 10.12.2013 godz. 20.45
GRUPA A
Manchester United - Szachtar Donieck
Real Sociedad - Bayer Leverkusen
TABELA ->>>
GRUPA B
FC Kopenhaga - Real Madryt
Galatasaray Stambuł - Juventus Turyn
GRUPA C
Benfica Lizbona - Paris Saint-Germain
Olympiakos Pireus - RSC Anderlecht
GRUPA D
Bayern Monachium - Manchester City
Viktoria Pilzno - CSKA Moskwa