Mecz z krakowską Wisłą był wyjątkowy dla Dawida Kownackiego. Młody gracz niebiesko-białych po raz pierwszy pojawił się na boisku T-Mobile Ekstraklasy. - Nie każdemu zawodnikowi udawało się debiutować w tak młodym wieku, szczególnie w takim klubie z taką renomą - przyznaje wychowanek Lecha.
Tuż po pierwszym i krótkim występie napastnika pojawiły się pierwsze pytania na temat jego przyszłości. Czy Mariusz Rumak zdecyduje się częściej stawiać na młodego gracza? Jak na razie w hierarchii napastników poznańskiego klubu wyżej znajdują się Łukasz Teodorczyk oraz Bartosz Ślusarski. W ustawieniu z jednym graczem na szpicy Kownacki, przynajmniej na razie, może nie otrzymywać wielu szans na zaprezentowanie swoich umiejętności. - Jestem w Lechu i chcę w nim zostać - mówi krótko Kownacki, który nie wyobraża sobie gry w innym zespole.
- Zasłużył na swój występ swoją ciężką pracą - podkreślał na pomeczowej konferencji trener Rumak.
- Nie wybiegam w przyszłość. Na razie nie dostałem takiej oferty, więc nie ma o czym mówić. Na razie jestem w Lechu Poznań i chcę się cieszyć zwycięstwami i zdobyciem mistrzostwa Polski - odpowiada napastnik pytany o możliwość wypożyczenia do klubu z niższej ligi.
Póki co zawodnik skupia się na walce o kolejny występ w ekstraklasie. W ostatniej kolejce przed przerwą zimową Kolejorz pojedzie do Bydgoszczy. W starciu z Zawiszą niebiesko-biali będą musieli radzić sobie bez pauzującego za kartki Bartosza Ślusarskiego. To sprawia, że rosną szanse na pojawienie się Kownackiego na murawie. - Będę pracował na treningach tak samo ciężko jak do tej pory. Jeśli trener uzna, że to wystarczy, żebym pojawił się w Bydgoszczy chociaż na parę minut, to dam z siebie 120 procent - twierdzi sam zainteresowany.