Kibice Anderlechtu wciąż szaleją za "Wasylem"! (wideo)

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Wspaniałą niespodziankę sprawili kibice Anderlechtu Marcinowi Wasilewskiemu, zjawiając się na sobotnim meczu Leicester City, którego barw teraz broni "Czołg", z Millwall (3:0).

"Wasyl" był zawodnikiem Anderlechtu od stycznia 2007 do czerwca 2013 roku. Rozegrał łącznie dla tego klubu 185 oficjalnych spotkań, w których zdobył 22 bramki. Dorobek byłby pewnie bogatszy, gdyby w latach 2009-2010 nie stracił kilkunastu miesięcy na rehabilitację po koszmarnej kontuzji podwójnego złamania prawej nogi po niewiarygodnym ataku na niego Axela Witsela w meczu Anderlecht - Standard Liege.

Od tamtego spotkania kibice Fiołków za każdym razem, gdy na zegarze wybijała 27. minuta, przerywali doping, skandując "Wasyl!, Wasyl!". Gdy ostatnio porzucili ten zwyczaj, władze klubu zaapelowały do nich za pośrednictwem Facebooka i Twittera, by nie zapominali o "Czołgu" i choć od pół roku nie jest on już zawodnikiem Anderlechtu, kontynuowali tradycję dotyczącą 27. minuty (27 to numer Wasilewskiego na koszulce z czasów gry w Belgii).

Tymczasem kibice Anderlechtu przeszli samych siebie i w sobotę zjawili się na trybunach w czasie meczu Leicester City z Millwall (3:0). Po końcowym gwizdku Wasilewski przeskoczył do nich z murawy na trybunę i utonął w ich objęciach, a następnie... został wzięty na ręce jak prawdziwy bohater.

Kibice Anderlechtu i Wasilewski po meczu Leicester City - Millwall: [wrzuta=6fHYAjdqqFv,mmkk07]

Brutalny atak Axela Witsela na Marcina Wasilewskiego: [wrzuta=8IZF10G6LBP,mmkk07]

Źródło artykułu: